Polki pozwoliły Koreankom na zbyt wiele i... zagrały o seta za dużo

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: Agnieszka Korneluk
PAP / Grzegorz Michałowski / Na zdjęciu: Agnieszka Korneluk
zdjęcie autora artykułu

- Trener Lavarini przypominał, że Korea to zespół, który świetnie zagrywa i tak samo dobrze broni. I tak właśnie było - uważa Agnieszka Korneluk, środkowa reprezentacji Polski po wygranej 3:1 z drużyną z Azji w kwalifikacjach olimpijskich.

Polki przystępowały do niedzielnego starcia z Koreankami podbudowane pewną wygraną 3:0 ze Słowenią. Jednak tutaj było nieco trudniej. Biało-Czerwone po wygranej do 22 w pierwszym secie, w drugim toczyły zaciętą walkę i przegrały na przewagi 24:26. Później jednak podniosły się, wróciły na właściwe tory i wygrały dwie kolejne partie do 21 oraz do 9.

- Grałyśmy jako drużyna, a nie zbiór indywidualności. Zaczęłyśmy to spotkanie trochę jak to sobotnie ze Słowenkami. Ale później grałyśmy niekonsekwentnie i przeciwniczki pokazały, co potrafią. W kwadracie dla rezerwowych też pojawiła się przez to nerwowość. Na szczęście wróciłyśmy do swojego rytmu gry i to jest najważniejsze, bo dzięki temu jest wygrana - oceniła spotkanie Agnieszka Korneluk, środkowa polskiej kadry.

Skąd wziął się ten drugi przegrany set przez reprezentację Polski? Tutaj zawodniczka obwinia bardziej swoją drużynę niż przeciwniczki.

ZOBACZ WIDEO Pod Siatką. Kolejne zwycięstwo Polek. Tak to wyglądało od środka

- Z jednej strony pewnie one wyciągnęły lekcję z ostatniej przegranej, ale my też im pozwoliłyśmy na zbyt wiele. Raczej niczym nas nie zaskoczyły. Trener Lavarini przypominał, że Korea to zespół, który świetnie zagrywa i tak samo dobrze broni. Tak właśnie było, ale podkreślam, że gdybyśmy im na to nie pozwoliły, to one nie podbijałyby piłek na takim poziomie - odpowiedziała.

We wtorek w trzeciej kolejce polskie siatkarki zmierzą się z reprezentacją Kolumbii. Nie za bardzo wiadomo, czego spodziewać się po tej ekipie, gdyż nie grywa ona ze światową czołówką na przykład w Lidze Narodów.

- Kolumbia to zespół, którego nie wolno zlekceważyć, co pokazały w meczu z Niemkami. Zresztą wydaje mi się, że mogły zacząć lepiej to spotkanie i kto wie, jak by się ono potoczyło. Lecz mnie osobiście lepiej gra się przeciwko takim zespołom. Mam nadzieję, że odpoczniemy na tyle, na ile będziemy w stanie i pokażemy taką grę, jak w pierwszym meczu ze Słowenią i przede wszystkim będziemy maksymalnie skupione - zapewnia zawodniczka Grupy Azoty Chemika Police.

Mecz Polska - Kolumbia we wtorek, 19 września o 17:30. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Z Łodzi - Krzysztof Sędzicki, WP SportoweFakty

Czytaj także: Zaskakujące nerwy Polek. "Nie ma na to miejsca"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Ile meczów turnieju kwalifikacyjnego w Łodzi wygrają łącznie Polki?
2
3
4
5
6
7
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (2)
avatar
george 41
19.09.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo za wygraną ale jest niedosyt. Słabe serwisy i zbicia......Panie na siłownię!!!  
avatar
Kostek24
19.09.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nie czepiam się, ale nasze ,,siateczki'' swoją zagrywką nie zachwycają, brak mocnej zagrywki z wyskoku, oczywiście silnej i celnej, czas to zmienić. Życzę wielu udanych zagrywek i satysfakcji z Czytaj całość