Rewelacyjnie spisująca się podczas turnieju w Ningbo Dominikana potrzebowała dwóch wygranych setów w spotkaniu z Holandią, aby cieszyć się z awansu na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Sprawa była jasna po trzech partiach, kiedy to podopieczne Marcosa Kwieka objęły prowadzenie 2:1. Ostatecznie wygrały w tie-breaku. Mecz na wielu płaszczyznach był bardzo wyrównany, a o triumfie ekipy z Karaibów zadecydowała mniejsza liczba błędów własnych.
Po raz kolejny o sukcesie Dominikany zadecydowała znakomita postawa Brayelin Elizabeth Martinez, która wywalczyła 23 punkty w ataku, ze skutecznością 40 procent. Trzeba jednak podkreślić, że cała ofensywa tej drużyny spisywała się bardzo dobrze, co w pewnym stopniu jest zasługą ich rozgrywającej i jednocześnie kapitan Niverki Dharlenis Marte Fricy. Aktualne mistrzynie Ameryki Północnej, Środkowej i Karaibów w całym turnieju przegrały tylko jedno, pierwsze spotkanie - z dużo niżej notowanymi Czeszkami (2:3).
Pasjonującą walkę o bilety do Paryża w bezpośrednim pojedynku stoczyły w hali Yoyogi Stadium Japonki oraz Brazylijki. W tie-breaku lepsze okazały się aktualne wicemistrzynie świata i to one obok Turczynek zapewniły sobie udział w najważniejszej imprezie czterolecia. Azjatki mogą szczególnie żałować trzeciego seta, w którym zmarnowały dwie piłki setowe na objęcie prowadzenia 2:1. Pierwszoplanową zawodniczką w ekipie z Ameryki Południowej była Gabriela Braga Guimaraes, która w całym spotkaniu zdobyła 23 punkty.
W grupie B mieliśmy też starcie Bułgaria - Portoryko. Triumf odniosła druga z drużyn. Można powiedzieć, że ten mecz był odpowiednim podsumowaniem fatalnego występu Bułgarek, które zostały sklasyfikowane na siódmej pozycji.
Niżej w grupie znalazła się tylko reprezentacja Peru. Ta z kolei w ostatnim momencie wywalczyła pierwszy, a jednocześnie jedyny punkt podczas tegorocznych kwalifikacji olimpijskich, doprowadzając do tie-breaka z Argentyną.
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką. Szaleństwo na lotnisku, spotkanie z premierem. Zobacz kulisy powrotu siatkarzy
W Ningbo całkowicie zawiodły gospodynie, które przed ostatnią potyczką z Serbią miały na swoim koncie aż trzy porażki i żadnych szans na awans. Na pożegnanie pokonały jednak wicemistrzynie Europy 3:1, choć w ekipa z Bałkanów zagrała bez Tijany Bosković.
W starciu między Meksykiem i Ukrainą to europejska ekipa odniosła triumf. Meksykański team ukończył zmagania na ostatnim miejscu w grupie A.
Z kolei Kanada, która nie była daleko od awansu na IO, bez żadnych problemów pokonała Czechy. To z kolei sprawiło, że nasi sąsiedzi uplasowali się na siódmej lokacie w grupie. Wyprzedziła ich Ukraina.
Na początek ostatniego dnia rywalizacji w łódzkiej Atlas Arenie Słowenki bez większych problemów pokonały Koreę Południową. Podopieczne Marco Bonitty zakończyły turniej z dorobkiem dwóch zwycięstw, zajmując ostatecznie szóste miejsce.
Kwalifikacje olimpijskie siatkarek, grupa A (Ningbo)
Dominikana - Holandia 3:2 (25:20, 20:25, 25:19, 23:25, 15:12)
Chiny - Serbia 3:1 (23:25, 25:22, 25:14, 25:22)
Meksyk - Ukraina 1:3 (12:25, 22:25, 25:22, 19:25)
Kanada - Czechy 3:0 (25:20, 25:19, 25:21)
Kwalifikacje olimpijskie, grupa B (Tokio)
Japonia - Brazylia 2:3 (21:25, 25:22, 25:27, 25:15, 10:15)
Bułgaria - Portoryko 1:3 (14:25, 25:20, 18:25, 12:25)
Argentyna - Peru 3:2 (20:25, 25:12, 10:25, 25:18, 15:10)
Kwalifikacje olimpijskie, grupa C (Łódź)
Korea Południowa - Słowenia 0:3 (13:25, 20:25, 23:25)
Czytaj także:
- Mocna deklaracja Stysiak. "Nie będzie koleżeństwa"
- Posłała asa w decydującym momencie. "Trener mi podpowiedział"