Łodzianki rozpoczęły sezon Tauron Ligi od porażki w derbach miasta z Grot Budowlanymi w trzech setach, a następnie pokonały Pałac Bydgoszcz w czterech partiach. Z kolei bielszczanki póki co radzą sobie świetnie. Dotąd nie straciły jeszcze ani jednego seta - pokonały u siebie UNI Opole i #VolleyWrocław po 3:0.
- O meczu w Łodzi zaczniemy myśleć po wolnym dniu, ale będziemy się nastrajać na kolejnego przeciwnika. Oczywiście pojedziemy tam z chęcią walki i wyrwania punktów, a być może przywiezienia kompletu. Jesteśmy w świetnej dyspozycji, więc wynik jest sprawą otwartą. Każda z nas będzie wierzyła, że może tego dokonać - mówiła po ostatnim meczu środkowa bialskiej drużyny Joanna Pacak w wywiadzie dla klubowych mediów.
Trzeba przyznać, że od początku spotkania w Łódź Sport Arenie im. Józefa Żylińskiego oglądaliśmy dużo walki. Po jednej stronie siatki świetnie operowały na skrzydłach Julita Piasecka oraz Valentina Diouf, a na środku aktywna była Aleksandra Gryka. Z kolei BKS dotrzymywał kroku mistrzyniom kraju dzięki fantastycznej dyspozycji atakującej Kertu Laak oraz przyjmującej Pauliny Damaske.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie umiejętności Sabalenki
Pierwsza odsłona meczu rozstrzygała się na przewagi. Piłki setowe były zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie, ale przy stanie 32:31 biało-czerwono-białym przytrafiło się nieporozumienie po obronionej piłce i spadła ona w boisku. Dzięki temu to siatkarki trenera Bartłomieja Piekarczyka zwyciężyły 33:31.
Druga część spotkania przebiegała długo pod dyktando ełkaesianek. Ekipa Alessandro Chiappiniego punktowała równo i potrafiła odrzucić rywalki od siatki dobrą zagrywką, a także dołożyć kilka punktów blokiem. Aż do stanu 18:12. Wtedy wszystko się odwróciło. Popsuło się przyjęcie w łódzkim zespole, a kapitalną robotę na rozegraniu u bielszczanek wykonała Julia Nowicka, uruchamiając m.in. środkowe. Przyjezdne stopniowo odrobiły straty i triumfowały do 23 w tej części gry.
W secie trzecim siatkarki ŁKS-u Commercecon przegrały pięć z siedmiu pierwszych akcji i to jakby je podłamało w dalszej części gry. A BKS łapał wiatr w żagle. Przyjezdne zaprezentowały kilka naprawdę świetnych zagrań w znakomitym tempie i to doprowadziło je do wygranej 25:19 i 3:0 w całym spotkaniu.
Przed ekipą z Bielska-Białej w czwartej kolejce domowe spotkanie z Grupą Azoty Akademią Tarnów w piątek, 27 października o 17:30. Łódzkie Wiewióry do ligowej rywalizacji wrócą w niedzielę, kiedy to udadzą się do Radomia na mecz z MOYA Radomką, ale już w środę w meczu o Superpuchar Polski zmierzą się z Grupą Azoty Chemikiem Police.
ŁKS Commercecon Łódź - BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała 0:3 (31:33, 23:25, 19:25)
ŁKS: Ratzke, Piasecka, Witkowska, Diouf, Campos, Gryka, Maj-Erwardt (libero) oraz Dudek, Hryszczuk, Zaborowska, Drabek.
BKS: Nowicka, Damaske, Pacak, Laak, Borowczak, Majkowska, Mazur (libero) oraz Stachowicz, Ciesielczyk, Nowak (libero).
MVP: Kertu Laak (BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała).
Czytaj tez: Zwrot akcji w Kaliszu. Tie-break wyłonił zwycięzcę