Cele obu drużyn na ten sezon są zupełnie inne. Jastrzębski Węgiel chce obronić tytuł mistrza Polski, a dla Exact Systems Hemarpolu Częstochowa sukcesem będzie utrzymanie w PlusLidze. Mecz tych drużyn miał zatem zdecydowanego faworyta: byli nim jastrzębianie. I nie zawiedli.
W pierwszych dwóch setach Jastrzębski Węgiel dominował na parkiecie. Wygrał je kolejno do 15 i 20. W trzeciej partii gra była bardziej wyrównana, ale goście nie dali sobie wyszarpać zwycięstwa. W decydujących momentach byli górą i wygrali 25:21, a całe spotkanie 3:0.
Wygrana w trzech setach była bardzo ważna dla jastrzębian. - Zrealizowaliśmy nasz plan na ten mecz. Przyjechaliśmy po trzy punkty, chcieliśmy wygrać ten mecz, mając na uwadze to, że w przyszłym tygodniu gramy o Superpuchar Polski. Chcieliśmy po prostu się dobrze zaprezentować i w zdrowiu zakończyć ten mecz. Pokazaliśmy wszystko, co planowaliśmy - powiedział Norbert Huber.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: na Instagramie obserwują ją tysiące. Tak trenuje dziennikarka Polsatu
Zespół z Jastrzębia-Zdroju nie zlekceważył debiutującego w elicie rywala. Jaka jest recepta na tak równą grę z zespołem z dołu tabeli?
- Musimy wejść w ten mecz, jakby to było spotkanie z drużyną z topu. Nie patrzeć, kto jest po drugiej stronie, ale realizować to, co my potrafimy grać i kończyć akcje. To jest kluczem do zwycięstwa praktycznie w każdym secie - dodał Huber.
- W dwóch pierwszych partiach od początku narzuciliśmy swój styl. Grało nam się wygodnie, a w trzecim secie rywale poczuli grę. Czuli, że mogą nas ugryźć, lecz w kluczowych momentach odjechaliśmy, poszanowaliśmy zagrywkę i potrafiliśmy dobić przeciwnika - zakończył reprezentant Polski.
Czytaj także:
Chemik awansował w europejskim pucharze. Konflikt zbrojny zmienił plan
Trefl Gdańsk rozwiązał wszystkie problemy w meczu PlusLigi