Kibice siatkówki w Polsce z pewnością nie mogą narzekać na nudę. Niedawno emocjonowali się występami reprezentacji, która została między innymi mistrzem Europy oraz zakwalifikowała się na igrzyska olimpijskie w Paryżu.
Kilkanaście dni temu smutnego wywiadu udzielił Łukasz Kaczmarek, czyli najlepszy siatkarz na świecie w 2023 roku. Z powodu napiętego terminarzu przyznał, że siatkówka przestała sprawiać mu radość (więcej przeczytasz TUTAJ-->).
Teraz terminarz ligowy skrytykował Andrzej Wrona, środkowy Projektu Warszawa. Przyjrzał się bowiem terminarzowi 10. kolejki PlusLigi, która zostanie rozegrana od 5 do 7 grudnia (wtorek - czwartek). Mecze będą odbywać się w godzinach 15:45, 18:20, 21:00. Nie wszystkim ten pomysł przypadł do gustu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
[b]
[/b]"A może by tak pierwszy mecz do przerwy na lunch czyli 12-14 od poniedziałku do piątku? tańsze bilety dla tych, którzy mają home office, wspólne oglądanie w salach konferencyjnych w korpo co myślicie? Czy ludzie na trybunach z kompami na kolanach to już przesada?" - napisał na platformie X (dawniej Twitter).
Telewizja Polsat zdecydowała się rozpoczynać mecze już przed 16:00, bowiem w poprzednich tygodniach bywały sytuacje, że spotkania nakładały się na siebie. Efekt był taki, że ostatni mecz dnia rozpoczynał się dopiero po 21:00.
Zobacz także:
Czas na ligowe emocje. Sprawdź siatkarski plan dnia
BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała znalazł pogromcę. Koniec pięknej serii