Liga turecka. Dobry mecz Czyrniańskiej, upadek Stysiak

PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak
PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak

Martyna Czyrniańska rozegrała pierwszy pełny mecz w lidze tureckiej. Nasza przyjmująca spisała się z dobrej strony i zdobyła 17 punktów. Magdalena Stysiak miała ogromnego pecha, ale na szczęście nic poważnego jej się nie stało.

Zespoły, w składzie których znajdują się reprezentantki Polski, mają już za sobą mecze jedenastej kolejki ligi tureckiej. Eczacibasi Dynavit Stambuł w czterech setach pokonało Sariyer, które aktualnie plasuje się na siódmej lokacie w tabeli.

Na to spotkanie trener Ferhat Akbas postanowił dokonać zmian w podstawowym składzie. Wolne od szkoleniowca otrzymały Tijana Bosković oraz Alexa Gray. Dla nas najważniejszą informacją było to, że od pierwszej minuty grała Martyna Czyrniańska. Przyjmująca przez dłuższy okres zmagała się z problemami zdrowotnymi.

Pierwszy set starcia Eczacibasi - Sariyer przyniósł nieoczekiwane rozstrzygnięcie. Drużyna gości wygrała premierową partię 25:23. Dużo niedokładności było w grze Elif Sahin. Do tego pozostałe zawodniczki, poza Iriną Woronkową, miały problem ze skutecznością w ataku.

Czyrniańska na początku meczu popełniała sporą liczbę błędów. 20-letnia Polka z każdym setem się jednak rozkręcała. Szczególnie dobrze wypadła w czwartym. W nim nie musiała przyjmować zagrywek. Za ten element odpowiedzialność przejęła bowiem Woronkowa, która w tym spotkaniu pełniła rolę atakującej za Bosković.

ZOBACZ WIDEO: Internauci poruszeni. Tak golfistka ubrała się do symulatora

Ostatecznie Martyna Czyrniańska ukończyła sobotnie starcie z siedemnastoma punktami na koncie. Atakowała ze skutecznością 44 procent (16/36), przyjmowała na podobnym poziomie (42 procent), do tego dołożyła jeden blok.

Wcześniej swoje spotkanie rozegrało Fenerbahce Opet Stambuł, które było zdecydowanym faworytem przeciwko przedostatniemu w tabeli PTT-owi. Drużyna Stefano Lavariniego pewnie wykonała zadanie i odniosła triumf.

Nie wynik był tu jednak najważniejszy. Kibice zadrżeli po zdarzeniu z Magdaleną Stysiak. Nasza atakująca w drugim secie rzuciła się do obrony i mocno upadła na bark. Wyglądało to niedobrze, ale na szczęście skończyło się na strachu.

"Dziękuję wam bardzo za wszystkie wiadomości. Z moim barkiem nic nie jest. Niefortunnie upadłam, ale nic się nie stało. Nie martwcie się. Widzimy się na następnym meczu" - taką informację przekazała Stysiak za pośrednictwem Instagrama.

Na pozycję lidera ligi tureckiej awansowało Eczacibasi z dorobkiem 31 punktów. Drugi jest Vakifbank (31 "oczek"), a trzecie Fenerbahce (31). Ekipa Lavariniego ma jednak o jeden mecz mniej rozegrany.

Liga turecka, 11. kolejka:

Eczacibasi Dynavit Stambuł - Sariyer 3:1 (23:25, 25:21, 25:23, 25:23)
Fenerbahce Opet Stambuł - PTT 3:0 (26:24, 25:12, 25:17)

Czytaj także:
Koncert w Arenie Ursynów. Projekt Warszawa okazał się mało gościnny
Kiedyś hitowe starcia, teraz szybkie trzy sety. Piąta wygrana Asseco Resovii z rzędu

Komentarze (0)