W ostatnim momencie 2023 roku Jastrzębski Węgiel zanotował potknięcie, które kosztowało go utratę pierwszego miejsca w PlusLidze. Wykorzystał to Projekt Warszawa za sprawą tylko jednej porażki w 13. spotkaniach.
Pierwszy mecz 2024 roku w PlusLidze odbędzie się właśnie z udziałem lidera. Ten wybierze się do Olsztyna na mecz z Indykpolem AZS, który po zbudowaniu ciekawego składu musi skupić się na walce o udział w fazie play-off.
Na razie olsztynianie z bilansem 6-7 zajmują 9. miejsce i tracą dwa punkty do Grupa Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Tym samym wciąż są w grze o występ w Pucharze Polski, ale w pierwszej kolejności muszą zażegnać serię porażek. Akademicy ostatni raz wygrali 9 grudnia, a od tego momentu ograli ich lublinianie, gdańszczanie oraz bełchatowianie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży
AZS rozegra kolejne spotkanie po powrocie do własnej hali, w której jeszcze nie wygrał. I trudno będzie o przełamanie w starciu z liderem, którego ogólny bilans to 12-1, a wyjazdowy 6-1. Podopieczni Piotra Grabana grają co prawda jak z nut, ale w 8. kolejce sensacyjnie przegrali w Bełchatowie.
Jedno z ważniejszych spotkań w kontekście utrzymania rozegrają Enea Czarni Radom. Outsider ligi, który do tej pory zgromadził jedynie 3 punkty podejmie na własnej hali Barkom Każany Lwów.
Przed początkiem sezonu mówiło się, że ukraiński klub także będzie walczył o utrzymanie. Ten jednak może pochwalić się bilansem 5-8, 13. punktami i obecnie 12. lokatą w lidze. Stąd też Barkom przyjedzie do Radomia w roli faworyta.
A inaczej być nie mogło, ponieważ gospodarze na zwycięstwo u siebie czekają już kolejny rok. Olsztynianie na pewno mają nadzieję, że ich seria bez zwycięstwa na nowej hali nie będzie tak samo długa, jak w przypadku radomian, którzy w RCS nadal nie zwyciężyli.
I na koniec dnia w Bełchatowie miejscowa PGE GiEK Skra podejmie Jastrzębski Węgiel. Ten został sensacyjnie zepchnięty z fotelu lidera, bo w Zawierciu ograła ich Aluron CMC Warta (1:3).
Gdyby jednak teraz zestawić pary w play-offach, to mistrz Polski trafiły na PSG Stal Nysę, a Projekt na trapioną kontuzjami Grupa Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Ale i tak lepiej wypadliby przy tym jastrzębianie.
Aczkolwiek do tego daleka droga. W 14. kolejce gościom szyki pokrzyżować zamierza Skra, która w tym sezonie skupia się na walce o play-offy. Nikt nawet nie myśli o tym, by bełchatowianie ponownie się w nich nie znaleźli.
Mają jeszcze szansę nawet na grę w Pucharze Polski, ale trudno uwierzyć, że ta sztuka cudem im się uda. JW musi mieć się na baczności, bo w poprzednim sezonie bezpośrednie starcia po tie-breakach wygrywała Skra.
PlusLiga, 14. kolejka:
Indykpol AZS Olsztyn - Projekt Warszawa, godz. 15:45 (transmisja w Polsacie Sport)
Enea Czarni Radom - Barkom Każany Lwów, godz. 18:20 (transmisja w Polsacie Sport)
PGE GiEK Skra Bełchatów - Jastrzębski Węgiel, godz. 21:00 (transmisja w Polsacie Sport)
Przeczytaj także:
Jednostronny mecz Perugii. Grał Semeniuk, Leon poza kadrą