Projekt melduje wykonanie zadania. Szybki triumf w walce o półfinał

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze Projektu Warszawa
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze Projektu Warszawa

Projekt Warszawa z pewnym zwycięstwem na wyjeździe w ramach zmagań w Pucharze Challenge. Podopieczni Piotra Grabana pokonali zawodników Steaua Bukareszt i są bliżej półfinału.

Warszawski klub kontynuuje zmagania na arenie międzynarodowej. Rozgrywki Challenger Cup nie toczą się o najcenniejsze trofeum, jednak podopieczni Piotra Grabana ani myślą o odpuszczeniu rywalom w drodze po zdobycie tytułu.

W 1/8 finału siatkarze Projektu Warszawa z dużym spokojem pokonali 3:0 i 3:1 Francuzów z Saint Nazaire. O półfinał polski klub rozpoczął bój w środę. Na pierwsze spotkanie obecni wiceliderzy PlusLigi polecieli do Rumunii, gdzie zagrali z zespołem Steaua Bukareszt.

Początek meczu był wyrównany. Jako pierwsi do ataku przystąpili faworyci tego spotkania, którzy zaliczyli trzypunktową serię od stanu 10:9. Potem warszawianie powiększyli jeszcze przewagę i prowadzili aż 18:12.

Różnica punktowa była ogromna, ale gospodarze nie zwieszali głów w premierowej partii. Wygrali kilka akcji z rzędu i znacząco zmniejszyli straty (18:20). Nasi siatkarze zachowali jednak spokój i odnieśli triumf w tym secie (25:23).

W drugiej partii kluczowym okresem w grze była środkowa jej część. Klub Steaua Bukareszt znów rywalizował z przeciwnikiem jak równy z równym na początku, by potem zostać zdominowanym. Projekt pokazał swoją jakość i zakończył drugiego seta rezultatem 25:20.

Podopieczni trenera Grabana pewnie dokończyli dzieła w trzeciej partii. Okazali się zdecydowanie skuteczniejsi, nie zagotował się w debiucie w Pucharze Challenge Maciej Stępień. Niespodzianki więc nie było i nie mogło być. Zawodnicy Projektu Warszawa wygrali mecz 3:0 i w spotkaniu rewanżowym na swoim terenie powalczą o awans do półfinału.

Steaua Bukareszt - Projekt Warszawa 0:3 (23:25, 20:25, 21:25)

Wyjściowy skład Projektu: Stępień, Bołądź, Wrona, Averill, Tillie, Szalpuk, Wojtaszek

Czytaj także:
Liga Mistrzów. Francuski koszmar Asseco Resovii
To już oficjalne! Świetne wieści dla trenera Polaków

Komentarze (0)