Postawili kropkę nad "i". Aluron w ćwierćfinale Pucharu CEV

Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze Aluron CMC Warty Zawiercie
Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarze Aluron CMC Warty Zawiercie

Siatkarze Aluronu CMC Warty Zawiercie na wyjeździe pokonali Allianz Milano 3:0, czym przypieczętowali swój awans do ćwierćfinału Pucharu CEV. Rywalem zawiercian w 1/4 rozgrywek będzie Asseco Resovia Rzeszów.

Jurajscy Rycerze pierwszy krok do ćwierćfinału Pucharu CEV, zrobili w zeszłym tygodniu. Przed własną publicznością Warta rozbiła drużynę z Mediolanu 3:0. Do pełni szczęścia i awansu zawiercianie potrzebowali więc tylko dwóch wygranych setów.

Na włoskim parkiecie Aluron zadomowił się bardzo szybko, już na samym początku budując kilkupunktową przewagę (7:2). Świetna seria polskiej ekipy rozpoczęła się od dobrej dyspozycji w polu serwisowym. Tam ręki nie zwalniali między innymi Bartosz Kwolek oraz Karol Butryn. Gospodarze mieli problemy w przyjęciu, a Warta koncertowo wykorzystywała swoje szanse, powiększając prowadzenie (11:4).

Tak wysokiej przewagi zawiercianie jednak nie potrafili utrzymać do końca seta. Podopieczni Michała Winiarskiego utknęli w ustawieniu z Ferre Reggersem w polu serwisowym i z prowadzenia polskiej drużyny został już tylko punkt (16:15). Mimo momentów szarpanej gry i zawziętej pogoni rywali Warta utrzymała się na czele. W decydujących akcjach zawiercianie obronili się mocnym serwisem i skuteczną pracą na linii blok-obrona. Punkt na wagę zwycięstwa zdobył Trevor Clevenot, zatrzymując na siatce Reggersa (25:22).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjemne z pożytecznym, czyli obóz w ciepłych krajach sióstr Kaczmarek

Kolejnego seta Warta również rozpoczęła bardzo dobrze, a siatkarze z Mediolanu mieli kłopoty z przebiciem się w ofensywie (6:2). Tym razem jednak gospodarze znacznie szybciej rozpoczęli swoją pogoń. Włoski zespół krok po kroku odrabiał straty, a blok na Karolu Butrynie dał im upragniony remis (11:11). W tym secie wyrównanej walki nie brakowało, ale to Jurajska Armia w dalszym ciągu utrzymywała się o krok przed rywalami.

To zmieniło się, gdy gospodarze zatrzymali atak Miłosza Zniszczoła i po raz pierwszy w tym secie wyszli na prowadzenie (16:15). Zawiercianie jednak szybko wyprowadzili kontrę. Na zagrywce popracował Trevor Clevenot i Warta powróciła do dwupunktowej przewagi (18:16). Taki wynik ekipa Michała Winiarskiego utrzymała już do końca, a wygrana 25:22 zapewniła im grę w ćwierćfinale Pucharu CEV.

Po rozstrzygnięciu kwestii awansu trzecią partię obie drużyny rozpoczęły w zupełnie odmienionych składach. Zmiennicy jednak kontynuowali wyrównaną walkę, a wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie. Obie drużyny ramię w ramię szły niemal do samego końca, jednak as serwisowy Daniela Gąsiora wyprowadził Wartę na dwupunktowe prowadzenie przy stanie 22:20. Zawiercianie tej szansy nie zmarnowali, a Bartosz Kwolek zamknął cały mecz udanym atakiem.

Allianz PowerVolley Milano - Aluron CMC Warta Zawiercie 0:3 (22:25, 22:25, 23:25)

Milano: Reggers, Porro, Piano, Loser, Kazijski, Ishikawa, Catania (libero) oraz Mergarejo, Dirlić, Zonta, Vitelli, Innocenzi, Colombo (libero)

Warta: Butryn, Tavares, Zniszczoł, Bieniek, Kwolek, Clevenot, Perry (libero) oraz Kozłowski, Łaba, Gąsior, Schamlewski, Szalacha, Gregorowicz (libero)

Zobacz także:
Chemik Police wyrzucony z Pucharu CEV w 50 minut
Skra Bełchatów przebudziła się na czas w meczu PlusLigi

Źródło artykułu: WP SportoweFakty