W tym sezonie Grupa Azoty ZAKSA ma spore problemy z uwagi na kontuzje. Udało jej się co prawda zdobyć Superpuchar, ale do Tauron Pucharu Polski nie zdołała się nawet zakwalifikować, bo na półmetku PlusLigi nie zajmowała miejsca w Top 6. Obecnie kędzierzynianie na krajowym podwórku walczą o awans do play-offów. Z kolei w Lidze Mistrzów wyszli z grupy, ale w fazie pucharowej czeka ich rywalizacja od 1/8 finału.
Już teraz sporo mówi się o przebudowie, która ma czekać ZAKSĘ po zakończonym sezonie. Niemal pewne jest, że z klubem pożegnają się Bartosz Bednorz, Łukasz Kaczmarek i Dmytro Paszycki. Z kolei niewiadomą pozostaje, co stanie się między innymi z Aleksandrem Śliwką.
Na początku mówiło się, że ma on zastąpić Wilfredo Leona w Sir Susa Vim Perugii. Obecnie jednak włoski klub ma ściągnąć Yukiego Ishikawę, a Śliwka może trafić do Japonii, gdzie występuje m.in. Bartosz Kurek.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza
Sam przyjmujący w rozmowie z tygodnikiem "Wprost" wyznał, że nie podpisał jeszcze kontraktu na nowy sezon. Potwierdzają to również słowa jego agenta Jakuba Michalaka.
- Olek miał bardzo dużo wspaniałych ofert. Mogę powiedzieć tylko jedno, podjął już decyzję, finalizujemy kwestie kontraktowe. Podejrzewam, że nieprędko będziemy mogli o tym powiedzieć, ale wszyscy powinni się ucieszyć - powiedział w programie "Przeglądu Sportowego" "Misja Sport".
Ostatnie słowa można odebrać różnie. Z jednej strony niewykluczone, że ostatecznie 28-latek pozostanie w PlusLidze. Z drugiej strony możliwe, że trafi do japońskiego klubu Wolfdogs Nagoya i stworzy polski duet wraz z Kurkiem. Na oficjalną odpowiedź trzeba będzie jednak poczekać.
Przeczytaj także:
Dał koledze znicz jako... prezent. Tak się tłumaczy