Skra celuje w byłego trenera ZAKSY. Mowa o rekordowym kontrakcie

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE GiEK Skry Bełchatów
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE GiEK Skry Bełchatów

PGE GiEK Skra Bełchatów celuje w zakontraktowanie byłego trenera ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Według Interii najpoważniejszym kandydatem do poprowadzenia zespołu przez dwa najbliższe sezony jest Gheorghe Cretu. Na stole jest rekordowy kontrakt.

PGE GiEK Skra Bełchatów powoli odbudowuje się po najgorszym sezonie od lat. W trwających rozgrywkach PlusLigi zajmuje 8. miejsce i jest blisko wywalczenia awansu do fazy play-off, co kilkanaście miesięcy temu się nie udało. Zespół z Bełchatowa myślami wybiega już do kolejnego sezonu, w którym planuje najwyraźniej podobnie zakręcić się w czołówce.

Jeżeli chodzi o skład, to z kilkoma zawodnikami trwają rozmowy na temat przedłużenia kontraktu. Mowa przede wszystkim o atakującym Dawidzie Konarskim i rozgrywającym Grzegorzu Łomaczu. Zabraknie natomiast chociażby środkowego Mateusza Poręby, który dołączy do Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Współpracę ze Skrą zakończy również trener Andrea Gardini.

Według medialnych doniesień bełchatowianie znaleźli już zastępstwo dla Włocha. Jak udało się ustalić Interii, ma nim został Gheorghe Cretu. Rumuński szkoleniowiec jest dobrze znany polskim kibicom. W sezonie 2021/22 poprowadził ZAKSĘ do drugiego z rzędu triumfu w Lidze Mistrzów, mistrzostwa kraju oraz triumfu w Pucharze Polski. Od 2022 roku jest trenerem reprezentacji Słowenii. Wcześniej odpowiadał też za grę Resovii Rzeszów, AZS-u Olsztyn czy Cuprum Lubin.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie robiła tego od ponad dwóch lat. W końcu się przełamała!

Okazuje się, że Cretu miałby liczyć w Bełchatowie na dwuletni kontrakt i ogromne zarobki. Jego pensja w pierwszym roku pracy miałaby wynosić 200 tysięcy euro plus nagrody za sukcesy. W drugim miałby z kolei liczyć na wynagrodzenie w wysokości 250 tysięcy euro i dodatkowe bonusy za wyniki. Byłaby to rekordowo wysoka pensja w PlusLidze. Dla porównania Gardini, uwzględniając wynik drużyny na koniec sezonu, może liczyć na wynagrodzenie w wysokości od 80 do 120 tysięcy euro.

W kręgu zainteresowań Skry znajduje się również Roberto Piazza. Włoski szkoleniowiec prowadził już bełchatowian w latach 2017-19, zdobywając między innymi mistrzostwo kraju. Klub musiałby go jednak wcześniej wykupić z obecnej drużyny, Allianz PowerVolley Milano, za 100 tysięcy euro. To sprawia, że faworytem do objęcia ekipy z Bełchatowa jest Cretu.

Zobacz także:
Nigdy o tym nie mówił. Podjechało auto i nagle usłyszał: "Ty ch***"
Sporo emocji w półfinałach Pucharu CEV kobiet. Grot Budowlane zawiodły

Komentarze (0)