Marcelo Mendez nie powtórzył starych błędów, ale Cuprum Lubin podrażnił lidera

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / CEV / Jastrzębski Węgiel jesienią 2023 roku
Materiały prasowe / CEV / Jastrzębski Węgiel jesienią 2023 roku
zdjęcie autora artykułu

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla zainkasowali trzy punkty w meczu z przedostatnim w tabeli Cuprum Lubin 3:1, jednak nie zachwycili. Podobnie jak przed tygodniem, Marcelo Mendez postanowił oszczędzić kilku zawodników na mecz rewanżowy w Lidze Mistrzów.

Siatkarze Jastrzębskiego Węgla w obecnym sezonie nie zwykli zawodzić swoich kibiców, zwłaszcza w meczach ligowych. Podopieczni Marcelo Mendez w trwających rozgrywkach przegrali zaledwie trzykrotnie. Do Lubina udali się jednak żądni rehabilitacji. W starciu z przedostatnim zespołem ligi zamierzali zatrzeć fatalne wrażenie po  porażce sprzed tygodnia na własnym parkiecie z Barkomem Każany Lwów.

Marcelo Mendez, podobnie jak przed tygodniem, postanowił oszczędzić czołowych zawodników. W kwadracie dla rezerwowych mecz rozpoczęli Jean Patry i Jurij Gladyr, a w meczowej czternastce zabrakło Benjamina Toniuttiego. Wykorzystali to gospodarze, którzy przez pół seta toczyli z liderem walkę cios za cios. W dużej mierze za sprawą doskonałej gry blokiem Pawła Pietraszko i bardzo solidnie prezentujących się w ofensywie Wojciecha Ferensa i Alexandra Bergera (15:15).

W drugiej połowie partii Miedziowi poczynali sobie coraz śmielej. Przyjezdni kilkakrotnie próbowali przejąć inicjatywę, jednak nieskutecznie. Kompletnie zawodziło lewe skrzydło jastrzębian. Problemy w ataku mieli Tomasz Fornal i Rafał Szymura. Szarpać próbowali Moustapha M’Baye i Ryan Sclater, ale to było za mało. Cuprum od stanu 21:20 tylko powiększało przewagę, wygrywając 25:21.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie robiła tego od ponad dwóch lat. W końcu się przełamała!

Druga odsłona przebiegła właściwie bez historii. Podrażnieni goście już na starcie mocno uderzyli w rywali (2:8). Znakomicie prezentowali się Tomasz Fornal i Rafał Szymura oraz Norbert Huber. Miedziowi nie potrafili odpowiedzieć ani wykorzystać błędów rywali, którzy oddali przeciwnikom kilka punktów w serii. To pozwoliło lubinianom zbliżyć się na cztery punkty (7:11).

Pomarańczowo-czarni szybko się pozbierali i po kolejnych asach serwisowych Tomasza Fornala ponownie odjechali, tym razem na dobre (8:17). W końcówce różnica zaczęła rosnąć w błyskawicznym tempie. Doskonale w ataku prezentował się Ryan Sclater, bezbłędny w ofensywie był Moustapha M’Baye. Skończyło się pogromem do 11.

Kolejna odsłona była bardzo podobna do poprzedniej. Lider rozgrywek błyskawicznie odjechał gospodarzom, za sprawą atomowej zagrywki Tomasza Fornala (2:8). Miedziowi próbowali się odgryzać, jednak nie byli w stanie zbliżyć się do rywala. W połowie seta różnica na moment zmalała do jednego oczka, za sprawą skutecznego bloku Pawła Pietraszko (12:13). W tym momencie o przerwę poprosił Marcelo Mendez.

Po powrocie na plac gry Jastrzębski Węgiel przejął całkowitą kontrolę nad wynikiem. W ataku błyszczeli Ryan Sclater i Tomasz Fornal, w grze blokiem nie do przejścia był Moustapha M'Baye (14:21). Po stronie Cuprum fatalnie prezentowali się Jake Hanes i Alexander Berger, popełniający seriami błędy w ataku. To była woda na młyn dla gości.

W czwartej odsłonie Miedziowi wrócili do meczu. W wyjściowym składzie pojawił się Kamil Kwasowski, jednak to nie on był motorem napędowym zespołu. Swój rytm gry odnaleźli Jake Hanes i Alexander Berger. To pozwoliło lubinianom utrzymywać kontakt z rywalem, a momentami nawet przejąć inicjatywę. Przez długi czas żadna z drużyn nie była w stanie odskoczyć na więcej niż dwa punkty. Wynik głównie oscylował w okolicach remisu (15:15).

Jastrzębianie chcieli jak najszybciej rozstrzygnąć to starcie, aby oszczędzić siły przed rewanżem w Lidze Mistrzów. W końcówce narzucili więc swoje warunki i po zagrywkach Norberta Hubera odskoczyli po raz pierwszy w secie na trzy oczka (18:21). To był przełomowy moment, bowiem chwilę później gra gospodarzy się posypała, a podopieczni Marcelo Mendeza mieli kolejne piłki meczowe. Wykorzystali drugą z nich, po ataku Moustaphy M'Baye.

KGHM Cuprum Lubin - Jastrzębski Węgiel 1:3 (25:21, 11:25, 16:25, 20:25)

Cuprum: Ferens, Gelinski, Pietraszko, Hanes, Berger, Strulak, Masłowski (libero) oraz Kubicki, Czerny, Kwasowski;

Jastrzębski Węgiel: Sclaters, Fornal, Skruders, M'Baye, Szymura, Huber, Popiwczak (libero) oraz Jóźwik.

MVP: Tomasz Fornal (Jastrzębski Węgiel)

Tabela PlusLigi:

# Drużyna Pkt M Z P Sety
1
88
35
30
5
95:33
2
86
37
30
7
98:43
3
72
34
24
10
80:42
4
68
34
24
10
84:51
5
61
34
21
13
76:57
6
56
36
17
19
72:67
7
50
34
16
18
67:70
8
48
34
14
20
64:70
9
47
34
16
18
61:63
10
46
32
16
16
59:64
11
38
32
13
19
52:70
12
35
32
12
20
48:71
13
32
34
10
24
46:81
14
30
32
10
22
46:76
15
24
30
7
23
34:77
16
20
30
7
23
29:76

Czytaj także: Siatkarski ekspert o składzie ZAKSY. "Widziałbym tam jeszcze Leona i Kubiaka" Projekt Warszawa czeka na swoje gwiazdy. Co z powrotem do gry Lisinaca i Nowakowskiego?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty