Siatkarze Aluronu CMC Warty odpadli z rywalizacji o europejskie puchary i przed decydującymi meczami spokojnie mogą skupić się na rozgrywkach ligowych. Podopieczni Michała Winiarskiego aktualnie plasują się na drugiej pozycji, jednak bardziej niż na jej obronie skupiają się na pościgu za Jastrzębskim Węglem. Rywale w sobotnie popołudnie (24.02.) swój mecz wygrali, zawiercianom nie pozostało więc nic innego jak zdobyć lubelski "Globus".
Pierwszego seta lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy wypracowali niewielką dwupunktową przewagę i przez blisko pół seta ją utrzymywali. Gra lublinian daleka była jednak od oczekiwań kibiców. Brakowało przede wszystkim serwisu, który byłby w stanie zaskoczyć zawiercian. Nie najlepiej w ataku prezentowali się skrzydłowi. Alexandre Ferreira, Tobias Christian Brand i Damian Schulz mieli ogromne problemy ze sforsowaniem defensywy rywali. Marcinowi Komendzie brakowało pewniaka, do którego mógłby posyłać piłki w ataku (14:12).
Zawiercianie, mimo że gra nie układała się po ich myśli, zachowywali spokój. Przez pół seta utrzymywali kontakt z rywalem, a w drugiej części przypuścili decydujący atak. Sygnał dał Mateusz Bieniek, popisując się dwoma skutecznymi blokami, które przechyliły szalę prowadzenia na stronę gości (16:17). Od tego momentu przyjezdni zaczęli budować przewagę. Ciężar odpowiedzialności za wynik wziął na swoje barki Karol Butryn. Doświadczony atakujący popisał się serią zagrywek i ataków, po których Aluron CMC odskoczył (18:22). Chwilę później 30-latek "dokończył" rywali atomowymi zbiciami ze skrzydeł.
ZOBACZ WIDEO: Jakub Błaszczykowski odpowiada na trudne pytania przed premierą swojego filmu
W drugim secie goście poszli za ciosem. Tym razem jednak nie czekali zbyt długo i już po kilku akcjach przejęli inicjatywę. Gospodarze mieli spore problemy z zatrzymaniem Mateusza Bieńka, wysoki poziom skuteczności prezentował też Karol Butryn. Z zazdrością w kierunku swojego vis a vis mógł spoglądać Damian Schulz, któremu gra wybitnie w tym spotkaniu się nie układała. W połowie partii trener Massimo Botti stracił cierpliwość do swojego zawodnika, posyłając do gry Mateusza Malinowskiego (11:14).
Zmiany w ekipie gospodarzy niewiele wniosły. W drugiej części seta w dalszym ciągu to zawiercianie kontrolowali grę, nie pozwalając lublinianom zbliżyć się zanadto. Kontry wykańczane przez Bartosza Kwolka i Trevor Clevenot pozwoliły powiększyć dystans w końcówce do pięciu punktów (16:21). Gospodarze nie mieli pomysłu ani argumentów, żeby odpowiedzieć. Co więcej, w końcówce ich gra całkowicie się posypała.
Na początku seta gospodarze zaskoczyli rywali skutecznym blokiem. Zasprawą skutecznych ataków Tobiasa Christiana Branda i Mateusza Malinowskiego, goście znaleźli się pod presją. W pewnym momencie różnica wzrosła nawet do pięciu punktów (9:4). Kolejny raz sygnał do odrabiania strat dał Karol Butryn. Chwilę później trzema asami z rzędu Bartosz Kwolek wyprowadził swoją ekipę na prowadzenie (10:11). Massimo Botti przez dłuższy czas cierpliwie, choć z niepokojem spoglądał w kierunku boiska. Włoch o przerwę poprosił dopiero, kiedy przewaga zawiercian wzrosła do trzech punktów (13:16).
Różnica niewielka, jednak trudno myśleć o odrabianiu strat kiedy tak znakomicie dysponowani są Bartosz Kwolek i Karol Butryn. Miguel Tavares Rodrigues miał bardzo komfortową sytuację na rozegraniu, mogąc do obu skrzydłowych grać praktycznie w ciemno. Bogdanka LUK o takich armatach mogła pomarzyć. Koniec końców hit kolejki rozczarował, przyjezdni całe spotkanie zamknęli w trzech setach.
Bogdanka LUK Lublin - Aluron CMC Warta Zawiercie 0:3 (21:25, 19:25, 21:25)
Bogdanka LUK: Nowakowski, Komenda, Kania, Ferreira, Brand, Schulz, Hoss (libero) oraz Malinowski, Kędzierski, Krysiak, Nowosielski;
Aluron CMC Warta: Kwolek, Zniszczoł, Tavares Rodrigues, Clevenot, Bieniek, Butryn, Perry (libero) oraz Kozłowski, Gąsior.
MVP: Karol Butryn (Aluron CMC Warta Zawiercie)
Tabela PlusLigi:
# | Drużyna | Pkt | M | Z | P | Sety |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Jastrzębski Węgiel | 88 | 35 | 30 | 5 | 95:33 |
2 | Aluron CMC Warta Zawiercie | 86 | 37 | 30 | 7 | 98:43 |
3 | Projekt Warszawa | 72 | 34 | 24 | 10 | 80:42 |
4 | Asseco Resovia Rzeszów | 68 | 34 | 24 | 10 | 84:51 |
5 | Bogdanka LUK Lublin | 61 | 34 | 21 | 13 | 76:57 |
6 | Trefl Gdańsk | 56 | 36 | 17 | 19 | 72:67 |
7 | PSG Stal Nysa | 50 | 34 | 16 | 18 | 67:70 |
8 | Indykpol AZS Olsztyn | 48 | 34 | 14 | 20 | 64:70 |
9 | Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle | 47 | 34 | 16 | 18 | 61:63 |
10 | PGE GiEK Skra Bełchatów | 46 | 32 | 16 | 16 | 59:64 |
11 | Barkom Każany Lwów | 38 | 32 | 13 | 19 | 52:70 |
12 | Ślepsk Malow Suwałki | 35 | 32 | 12 | 20 | 48:71 |
13 | KGHM Cuprum Lubin | 32 | 34 | 10 | 24 | 46:81 |
14 | GKS Katowice | 30 | 32 | 10 | 22 | 46:76 |
15 | Steam Hemarpol Norwid Częstochowa | 24 | 30 | 7 | 23 | 34:77 |
16 | Enea Czarni Radom | 20 | 30 | 7 | 23 | 29:76 |
Czytaj także:
Minuta ciszy przed meczem PlusLigi. Klub wystosował ważny apel
Projekt Warszawa czeka na swoje gwiazdy. Co z powrotem do gry Lisinaca i Nowakowskiego?