Niespodzianka w Radomiu! Emocjonujący mecz dla Enea Czarnych

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Bartosz Gomułka, Nikola Meljanac
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski / Na zdjęciu: Bartosz Gomułka, Nikola Meljanac

Enea Czarni Radom nie zamierzają poddawać się w walce o utrzymanie w PlusLidze, co pokazali w meczu z PSG Stalą Nysa, niespodziewanie wygrywając 3:1. Czwarty set dostarczył wielkich emocji. Statuetka MVP powędrowała do Wiktora Rajsnera.

Pierwsza faza premierowej odsłony przebiegała z lekkim wskazaniem na PSG Stal Nysę, która objęła nieznaczne prowadzenie. Po efektownym bloku najniższego przy siatce Patryka Szczurka na Nikoli Meljanacu było 15:11, a kilka chwil później, gdy Michał Ostrowski zaatakował w aut, już 17:12 i wydawało się, że goście spokojnie utrzymają zaliczkę.

Przy stanie 14:19 przyjezdni jednak kompletnie "stanęli", zaś Enea Czarni Radom "poczuli krew". Sygnał do odrabiania strat dał Brodie Hofer, który najpierw popisał się efektownym zbiciem, by następnie posłać na drugą stronę siatki asa serwisowego (18:20). Po kontrze skończonej przez Rafała Buszka miejscowi niemal zniwelowali różnicę. Ten sam zawodnik w kluczowym momencie doprowadził do remisu 23:23, celując zagrywką w Wojciecha Włodarczyka.

Czarni, niesieni dopingiem kibiców, którzy w poniedziałkowy wieczór najliczniej w tym sezonie PlusLigi wypełnili halę Radomskiego Centrum Sportu, dopełnili dzieła. Setbola dał atak Meljanaca, który sfinalizował bardzo długą wymianę, a kropkę nad "i" postawił Hofer.

ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła

Pomimo walki punkt za punkt na początku drugiej partii, potem kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami zaczęli przejmować zawodnicy Stali. Kontrataki wykorzystywali Włodarczyk oraz najrówniej grający w szeregach gości Zouheir el Graoui. Sporo spustoszenia w linii przyjęcia radomian zasiał Kamil Kosiba, wprowadzony zadaniowo przez Daniela Plińskiego w pole serwisowe.

Olbrzymie problemy w defensywie miał Hofer, zmieniony przez Konrada Formelę. Co prawda rozpędzeni przyjezdni zostali na chwilę zastopowani przez rywali, lecz był to tylko zryw. Ostatnie "oczko" zdobył El Graoui.

Czarni kapitalnie rozpoczęli trzeciego seta, narzucając swój styl gry. Błyskawicznie wypracowali kilkupunktową przewagę i byli lepsi w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Motorami napędowymi byli Meljanac, notujący chyba najlepszy występ w rozgrywkach, i Formela. Wtórował im na środku siatki Wiktor Rajsner, więc Vuk Todorović miał dużą swobodę w rozegraniu.

Z kolei Pliński starał się wstrząsnąć swoim zespołem, wyciągając z kwadratu dla rezerwowych m.in. Remigiusza Kapicę czy Tsimafeia  Zhukouskiego, jednak na nic się to zdało. Spisujący się niemal perfekcyjnie Wojskowi nie pozostawili przeciwnikom żadnych złudzeń, wygrywając 25:16.

Czwarta odsłona miała niezwykle emocjonujący przebieg. Wyrównana rywalizacja rozgrzała do czerwoności publiczność, która na stojąco oglądała walkę na przewagi. W niej najważniejsze piłki kończyli Meljanac i Kapica. Ten drugi dał swojej drużynie setbola, ale Czarni nie zamierzali się poddać.

Wydawało się, że po zbiciu gości był aut, ale sędziowie poprosili o challenge i okazało się, iż miejscowi dotknęli piłki blokiem. Więcej "zimnej krwi" zachowali radomianie - po zagrywce Rajsnera obronili uderzenie Stali, a ostatni punkt zdobył Meljanac.

MVP zawodów wybrany został Wiktor Rajsner.

Enea Czarni Radom - PSG Stal Nysa 3:1 (25:23, 21:25, 25:16, 30:28)

Czarni: Todorović, Hofer, Ostrowski, Meljanac, Buszek, Rajsner, Nowowsiak (libero) oraz Gniecki, Gomułka, Formela.

Stal: Szczurek, El Graoui, Zerba, Muzaj, Włodarczyk, Kramczyński, Szymura (libero) oraz Gierżot, Kosiba, Kapica, Zhukouski.

MVP: Wiktor Rajsner (Czarni).

Czytaj także:
>> Niespodziewana porażka olsztynian, show weterana PlusLigi
>> Nie będzie hitowego transferu Trefla. Kłopoty na ostatniej prostej

Komentarze (0)