Hit transferowy w PlusLidze. PGE GiEK Skra Bełchatów rozbiła bank

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE GiEK Skry Bełchatów
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: siatkarze PGE GiEK Skry Bełchatów

Działacze PGE GiEK Skry Bełchatów na dobre rozpoczynają budowanie zespołu, który w kolejnym sezonie włączy się do gry o najwyższe cele. Prezes klubu Wiesław Deryło w rozmowie z serwisem lodzkisport.pl potwierdził podpisanie umowy z Gheorghe Cretu.

W mijającym tygodniu działacze PGE GiEK Skry Bełchatów przedłużyli umowę ze Spółką PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna. Kontrakt opiewa na kwotę 27 milionów złotych. To ogromna kwota jak na warunki PlusLigi. Tak solidne wsparcie zapewnia klubowi nie tylko płynność finansową, ale również możliwość budowania zespołu, który będzie zdolny bić się o najwyższe cele.

W piątek na łamach serwisu lodzkisport.pl pojawiła się rozmowa z prezesem klubu Wiesławem Deryło, który potwierdził informację od jakiegoś czasu krążącej w siatkarskim środowisku. W nowym sezonie zespół dziewięciokrotnych mistrzów Polski poprowadzi rumuński szkoleniowiec Gheorghe Cretu.

- Po wielu staraniach i rozmowach uzgodniliśmy, że trenerem Skry w następnym sezonie będzie Gheorghe Cretu. Podpisaliśmy z nim umowę i to on buduje koncepcję zespołu i wskazuje nam jak ma ona wyglądać, bo koncepcja z dyrektorem sportowym była niewłaściwa. Świadczą o tym wyniki - przyznał Deryło.

ZOBACZ WIDEO: "Awaria transmisji". Ludzie przecierali oczy ze zdumienia

W składzie PGE GiEK Skry na kolejny sezon z pewnością pozostanie rozgrywający Grzegorz Łomacz, który w ostatnich dniach przedłużył kontrakt. Umowę z klubem ma także Bartłomiej Lemański. Nowy szkoleniowiec w drużynie widziałby także Roberta Adriana Aciobanitei, ale na decyzję przyjmującego wpływ będą miały sprawy osobiste. W nadchodzącym sezonie zespół ma być mocny, ale nie należy spodziewać się, że do Bełchatowa trafią najgorętsze nazwiska na siatkarskim rynku.

Według medialnych doniesień Gheorghe Cretu, który od 2022 roku pozostawał bez zatrudnienia, w pierwszym roku pracy miałaby zarobić w PGE GiEK Skrze Bełchatów około 200 tysięcy euro plus nagrody za sukcesy. W drugim sezonie wynagrodzenie wzrosłoby do wysokości 250 tysięcy euro plus bonusy za wyniki. To rekordowe zarobki jak na trenera PlusLigi.

- Z tego co wiem, w tym czasie na stole miał lepsze oferty z Rosji i Cretu podpisał wstępną umowę. Potem wybuchła wojna, wszystko zostało zablokowane, a trener już odszedł z ZAKS-y i w Kędzierzynie zakontraktowano nowego szkoleniowca - przyznał Deryło.

Czytaj także:
Gigantyczne pieniądze dla PGE GiEK Skry Bełchatów
Siatkówka może ponownie zagościć na PGE Narodowym

Komentarze (0)