Tie-break na własne życzenie Projektu. Duży zwrot akcji w meczu PlusLigi

Materiały prasowe / Plusliga / Siatkarze i sztab szkoleniowy Projektu Warszawa
Materiały prasowe / Plusliga / Siatkarze i sztab szkoleniowy Projektu Warszawa

Projekt Warszawa rządził w meczu z PSG Stalą Nysa przez dwa sety. Nie potrafił jednak zamknąć pojedynku, a nakręcony przeciwnik doprowadził do tie-breaka i ostatecznie zwyciężył 3:2.

W tym artykule dowiesz się o:

Siatkarze Projektu Warszawa mieli nacisnąć na uczestników sobotniego hitu PlusLigi. W nim Jastrzębski Węgiel zagra z Aluron CMC Wartą Zawiercie. Z tymi klubami walczą o pierwsze miejsce w sezonie zasadniczym. W piątek Projekt miał jednak jeszcze swoje zadanie do wykonania w Nysie. O drugie w sezonie zwycięstwo z PSG Stalą zagrał bez Jurija Semeniuka czy Igora Grobelnego w składzie.

O ile Projekt ma w kieszeni miejsce w ćwierćfinale mistrzostw Polski, to Stal musi cały czas martwić się o zajęcie lokaty w ósemce na zakończenie sezonu zasadniczego. Nie brakowało głosów, że właśnie podopieczni Daniela Plińskiego przystąpili do meczu pod większą presją. W tabeli cały czas czują na plecach oddech rywali.

W pierwszym secie wynik długo huśtał się, a zespoły nie zdawały egzaminu z pilnowania prowadzenia. Na decydujące przyspieszenie było stać Projekt, który odjechał od 17:18 na 21:18. W tym udanym okresie zatrzymał blokiem zarówno Wojciecha Włodarczyka, jak i Macieja Muzaja. Warszawiacy zdeprymowali gospodarzy i zakończyli seta atakiem z przechodzącej piłki Andrzeja Wrony na 25:20.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

W drugim secie Projekt popisał się jeszcze bardziej efektowną serią ośmiu wygranych akcji. Odwrócił wynik 3:6 na 11:6. Jan Firlej rozważnie poprowadził wszystkie kontrataki warszawiaków. Trener Piotr Graban poczuł się dość swobodnie, patrząc na pewną grę jego zespołu. Wprowadził, pomimo korzystnej sytuacji, czterech zmienników Macieja Stępnia, Taylora Averilla, Karola Borkowskiego oraz Jędrzeja Gruszczyńskiego. Ta ekipa pozwoliła Stali złapać kontakt i Projekt odbudował przewagę już po zmianach powrotnych. Także ta runda zakończyła się wynikiem 25:20.

Stali skończył się margines błędu. Musiała budzić się w trzecim secie, a przy serwisach Michała Gierżota odjechała na 8:4. Problem gospodarzy polegał na tym, że po dwóch minutach było już 8:9. Tym samym goście wrócili do gry o trzysetowe zwycięstwo. Do stanu 24:24 nie wydarzyło się nic pasjonującego, więc doszło do walki na przewagi. Autowy atak Artura Szalpuka zdecydował o zwycięstwie Stali, która tym samym wygrała seta kontaktowego na 1:2 w meczu.

Nysianie nakręcili się, szczególnie w polu serwisowym, a siatkarze Projektu zaczęli grać ospale. Gospodarze, niesieni energią Michała Gierżota, odskoczyli na 7:5, a po ataku Zouheira el Graouia dołożyli punkt na 9:6. Runda praktycznie nie miała historii, ponieważ gospodarze przeszli pozytywną metamorfozę i grali o klasę lepiej niż na początku meczu. Stal sprawiła lanie 25:17 przeciwnikom, a jej wygrana oznaczała rozegranie tie-breaka.

W decydującej rundzie Stal była rozpędzona i zapewniła sobie zwycięstwo w meczu akcją na 15:11. Projekt nacisnął tylko na początku, ale szybko stracił impet.

Po świętach przeciwnikiem Stali będzie Ślepsk Malow Suwałki. Z kolei Projekt podejmie Indykpol AZS Olsztyn.

PSG Stal Nysa - Projekt Warszawa 3:2 (20:25, 20:25, 26:24, 25:17, 15:11)

Stal: Żukouski, Włodarczyk, El Graoui, Kramczyński, Zerba, Muzaj, Szymura (libero) oraz Gierżot, Szczurek, Kosiba, Kapica

Projekt: Firlej, Szalpuk, Tillie, Kowalczyk, Wrona, Weber, Wojtaszek (libero) oraz Stępień, Borkowski, Averill, Gruszczyński (libero)

MVP: Michał Gierżot (Stal)

Tabela PlusLigi:

#DrużynaPktMZPSety
1 Jastrzębski Węgiel 88 35 30 5 95:33
2 Aluron CMC Warta Zawiercie 86 37 30 7 98:43
3 Projekt Warszawa 72 34 24 10 80:42
4 Asseco Resovia Rzeszów 68 34 24 10 84:51
5 Bogdanka LUK Lublin 61 34 21 13 76:57
6 Trefl Gdańsk 56 36 17 19 72:67
7 PSG Stal Nysa 50 34 16 18 67:70
8 Indykpol AZS Olsztyn 48 34 14 20 64:70
9 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 47 34 16 18 61:63
10 PGE GiEK Skra Bełchatów 46 32 16 16 59:64
11 Barkom Każany Lwów 38 32 13 19 52:70
12 Ślepsk Malow Suwałki 35 32 12 20 48:71
13 KGHM Cuprum Lubin 32 34 10 24 46:81
14 GKS Katowice 30 32 10 22 46:76
15 Steam Hemarpol Norwid Częstochowa 24 30 7 23 34:77
16 Enea Czarni Radom 20 30 7 23 29:76

Czytaj także: Puchar CEV kobiet został wzięty szturmem. Godzina gry w meczu finałowym
Czytaj także: Brazylia wystawiła rezerwy, żeby specjalnie przegrać. Efekt?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty