Łatwo wygrany przez gospodarzy pierwszy set nie był zwiastunem kolejnych jednostronnych partii w tym meczu. Wręcz przeciwnie. To zespół gości miał większą inicjatywę w następnych trzech odsłonach. W drugiej nie oddał jej praktycznie od początku do końca, trzymając rywali na dystans dwóch-trzech punktów. W dwóch kolejnych setach zapowiadało się podobnie. Zespół z Monzy uzyskiwał przewagę m. in. dzięki skutecznej zagrywce. Brylował w tym elemencie Marco Molteni. Kiedy pod koniec trzeciej partii wydawało się, że Lube straci co najmniej punkt w meczu, udało się doprowadzić do remisu 23:23. Wtedy na zagrywkę poszedł Matteo Martino, który dopiero w tym secie zmienił Alessandro Paparoniego. Martino zagrał dwa asy serwisowe pod rząd i dość nieoczekiwanie to gospodarze zeszli na przerwę jako zwycięzcy.
Czwarty set miał jeszcze bardziej emocjonujący przebieg. Tuż po pierwszej przerwie technicznej goście ponownie wypracowali sobie dwu-trzypunktową przewagę. Graczom Lube udało się ją zniwelować pod koniec seta, kiedy punktowy blok Valerio Vermiglio dał jego drużynie remis 20:20. Jednak chwilę później było już 23:20 dla przyjezdnych. Błędy w ataku Mauro Gavotto i Marco Molteniego natychmiast znów wyrównały wynik na 23:23. Dramatyczną końcówkę z długimi wymianami lepiej wytrzymali gracze z Maceraty. Bohaterem dwóch ostatnich akcji był Alberto Cisolla, wybrany MVP spotkania.
Cisolla zdobył najwięcej, bo 23 punkty, odciążając nieco w ataku Igora Omrcena, zwykle mocno eksploatowanego w tym elemencie. W drużynie Acqua Paradiso Monza liderem pod względem punktowym był zdobywca 18 punktów, Mauro Gavotto.
Lube Banca Macerata - Acqua Paradiso Monza 3:1 (25:19, 22:25, 25:23, 28:26)
Lube Banca: Lebl, Cisolla, Vermiglio, Paparoni, Podrascanin, Omrcen, Corsano (libero) oraz Raymaekers, Martino, Monopoli, Bartoletti
Acqua Paradiso: Rauwerdink, Forni, Molteni, Buti, Travica, Gavotto, Exiga (libero) oraz Krumins, Haldane
Lube Banca Macerata dzięki temu zwycięstwu przesunęła się z siódmego na szóste miejsce w tabeli Serie A.