Niespodzianki w Lidze Narodów. Porażki faworytów i sukces outsiderów

Materiały prasowe / VolleyballWorld / Na zdjęciu: reprezentacja Iranu
Materiały prasowe / VolleyballWorld / Na zdjęciu: reprezentacja Iranu

Środowe spotkania turnieju Ligi Narodów w Manili zakończyły się nieoczekiwanymi rezultatami. Z porażkami musieli się bowiem pogodzić mistrzowie olimpijscy z Francji oraz Amerykanie, którzy przegrali z outsiderem rozgrywek.

Na środę zaplanowano dwa spotkania trzeciego tygodnia Ligi Narodów w filipińskiej Manili. W tym dniu na parkiecie zobaczyliśmy starcia Francji z Niemcami oraz Stanów Zjednoczonych z Iranem. Pierwsze z nich zakończyło się nieoczekiwanym wynikiem.

W roli faworytów do tego meczu przystąpili mistrzowie olimpijscy, ale już pierwszy set pokazał, że o wygraną nie będzie łatwo. Drużyna naszych zachodnich sąsiadów wypracowała sobie 2-punktową przewag, a naprzemienne wygrywanie kolejnych akcji dało im zwycięstwo 25:23. Emocji nie brakowało również w kolejnej odsłonie. Tym razem w decydujących fragmentach lepsi okazali się jednak Trójkolorowi.

Francuzi nie poszli za ciosem, choć dobrze rozpoczęli trzeciego seta. Z biegiem czasu coraz większą przewagę zaczęli jednak budować siatkarze Michała Winiarskiego, którzy zdołali odskoczyć nawet na sześć "oczek". Finalnie wygrali do 20 i wrócili na prowadzenie w meczu. W czwartej partii na parkiecie w Manili ponownie obie ekipy stoczyły wyrównaną batalię. Z wygrania tej partii, a zarazem całego spotkania, cieszyli się Niemcy, którzy sprawili tym samym niespodziankę.

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką: "Złapał nas duży kryzys". Polki bez szans w starciu z Chinkami

Pierwsze skrzypce w tym meczu grali atakujący. Najlepszy wynik w całym starciu wykręcił Georg Grozer, który zdobył 21 punktów. Po drugiej stronie siatki brylował z kolei Jean Patry (20 pkt).

Dość niespodziewanie na pełnym dystansie rozstrzygnął się z kolei pojedynek Amerykanów z Irańczykami. Skazywana na porażkę druga z drużyn od początku dotrzymywała kroku rywalom. Dość stwierdzić, że pierwsza partia zakończyła się zwycięstwem Amerykanów 28:26. W kolejnych setach przewagę na parkiecie mieli z kolei siatkarze Iranu, którzy wygrali odpowiednio do 23 i 18, obejmując prowadzenie w meczu.

Czwarta partia ponownie rozstrzygnęła się po grze na przewagi, choć Amerykanie mieli w niej nawet 5-punktowe prowadzenie. Faworyci zdołali jednak dopiąć swego i wygrać 28:26. W decydującym tie-breaku kontrolę na parkiecie ponownie przejęli Irańczycy, którzy wygrali 15:13, sensacyjnie triumfując w całym spotkaniu 3:2. Tym samym odnieśli pierwsze zwycięstwo w tegorocznej Lidze Narodów.

Największy udział w tym sukcesie miał duet przyjmujących Hossein Poriya (23 pkt) i Milad Ebadipour (20 pkt). U Amerykanów znakomite zawody rozegrał z kolei Torey Defalco, jednak jego 33 punkty nie były wystarczające do końcowego triumfu.

Liga Narodów:

Niemcy - Francja 3:1 (25:23, 25:27, 25:20, 25:23)
Iran - USA 3:2 (26:28, 25:23, 25:18, 26:28, 15:13)

Zobacz także:
Wielki hit. Z nimi Polki zagrają na igrzyskach
Starcie siatkarskich potęg w Lidze Narodów. Polacy powalczą nie tylko o punkty

Komentarze (0)