Siatkarki KS Developresu jako jedyne w tym sezonie nie zaznały jeszcze smaku porażki, co stawiało je w roli zdecydowanych faworytek w sobotnim starciu z Energą MKS Kalisz. Przyjezdne jak dotąd zanotowały tylko dwa zwycięstwa, pokonując w ostatnich kolejkach drużyny z Mogilna i Radomia.
Rzeszowianki rozpoczęły spotkanie w nieco innym składzie niż zwykle. Na boisku od początku można było zobaczyć m.in. Karinę Chmielewską, Karolinę Fedorek, Elizabeth Vicet czy Brunę Honorio. I to właśnie brazylijska atakująca otworzyła pojedynek pewnym ciosem z prawej flanki. Do tego efektowne bloki dorzuciła Agnieszka Korneluk i na tablicy pojawił się wynik 4:0. Chwilowy spadek koncentracji i seria prostych błędów Rysic pozwoliły jednak przyjezdnym na wyrównanie wyniku (7:7).
Gdy za linią 9. metra zameldowała się Honorio, inicjatywa znów przeszła na stronę ekipy znad Wisłoka. W szeregi MKS-u wkradło się sporo niedokładności w przyjęciu, co następnie powodowało kłopoty w ofensywie (12:7). Kaliszanki znalazły jednak receptę na zatrzymanie rywalek. Za sprawą udanych bloków Marty Pol oraz mocnych uderzeń Wiktorii Szumery doprowadziły do remisu (17:17).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Znów jest z Neymarem?! Brazylijska modelka zachwyca urodą
Riposta miejscowych była natychmiastowa i po serii pewnych zagrywek Honorio, Rysice odskoczyły na pięć "oczek" (22:17), by po chwili wygrać seta.
Siatkarki z Rzeszowa mocno otworzyły zmagania kolejnej partii. Od początku pokazywały swoją siłę w ofensywie, w co spory wkład miała Chmielewska. Rozgrywająca równomiernie rozkładała ataki na boisku, a kaliski blok nie zawsze nadążał. KS Developres brylował także w obronie oraz miał znaczną przewagę w bloku. Po efektownej "czapie" na Klarze Dite, gospodynie prowadziły już 11:3.
Od pierwszych piłek spotkania, mocną stroną miejscowych była także zagrywka. Tym razem postraszyła nią Monika Fedusio, nie dając szans w odbiorze Darii Borys (19:7). I choć w końcówce seta koncentracja Rysic nie co spadła, a dobrą serią popisała się oddelegowana na boisko Joanna Sikorska, to gospodynie wygrały pewnie partię do 15.
Kaliszanki na trzeciego seta wyszły bardzo skoncentrowane, chcąc przedłużyć swoje szanse w tym spotkaniu. W ofensywie dwoiła się i troiła Dite, a o swojej mocnej zagrywce przypomniała Sikorska posyłając asa (6:4). Rzeszowianki nie dawały jednak za wygraną i już po chwili szala zwycięstwa przechyliła się na ich stronę.
Seria pewnych serwisów Chmielewskiej połączonych z dobrą pracą Rysic w obronie i na kontrze, pozwoliły na szybkie zbudowanie wysokiej przewagi (17:9). Grająca dynamicznie Vicet siała postrach na siatce, a wspierała ją mocnymi uderzeniami Honorio. Mecz autową zagrywką zakończyła Dite.
KS DevelopRes Rzeszów - Energa MKS Kalisz 3:0 (25:22, 25:15, 25:13)
KS DevelopRes: Chmielewska, Fedusio, Korneluk, Honorio, Vicet, Fedorek, Szczygłowska (libero) oraz Jurczyk, Jasper, Dudek.
Energa MKS: Makarowska-Kulej, Nowaska, Kubacka, Sikorska, Dite, Pol, Mazur (libero) oraz Wawrzyniak, Sikorska, Nastawska, Borys.
MVP: Elizabeth Vicet