Według medialnych doniesień Marcin Janusz po sezonie miałby opuścić ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. W programie "Misja Siatka" "Przeglądu Sportowego Onet" spekulowano, że jego następcą miałby zostać Quinn Isaacson, aktualnie występujący w Steam Hemarpol Norwidzie Częstochowa. Ostatnie doniesienia w tym temacie są jednak jeszcze bardziej zaskakujące. Na liście życzeń pojawił się bowiem kolejny gracz, dużo bardziej utytułowany.
Mowa o Benjaminie Toniuttim, mistrzu olimpijskim z Paryża, który w przeszłości przez sześć lat reprezentował barwy ekipy z województwa opolskiego. W tym czasie Francuz sięgnął z zespołem po trzy tytuły mistrza kraju i Puchary Polski, trzy Superpuchary Polski oraz złoto Ligi Mistrzów. Według informacji serwisu lokalna24.pl 35-latek jest na dobrej drodze do powrotu.
Na celowniku ZAKSY znaleźć miał się również Antoine Brizard, a taką informację podał "Przegląd Sportowy". 30-latek to kolejny z reprezentantów Trójkolorowych, mający w przeszłości na swoim koncie występy w PlusLidze w barwach PGE Projektu Warszawa.
ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie
Ten gracz znajduje się jednak w orbicie zainteresowań Ziraatu Bankasi Ankara, podobnie jak Tomasz Fornal i raczej znajdzie się poza zasięgiem możliwości finansowych klubu. Powszechnie wiadomo bowiem, że czołowe drużyny znad Bosforu dysponują budżetami kilkakrotnie wyższymi od polskich ekip.
Toniutti w Polsce występuje od dziewięciu lat. Siatkarz nie ukrywa, że jest bardzo związany z naszym krajem. Przyznał to zresztą w niedawnym wywiadzie udzielonym dla naszego portalu.
- W Polsce jest wszystko. Bardzo dobre warunki dla zawodników, czołowe kluby, topowa organizacja, najlepsi zawodnicy i trenerzy na świecie. Chcę w Polsce napisać historię. Zarówno ZAKSA, jak i Jastrzębski przedłużały ze mną kontrakty. Czuję się tu potrzebny, ważny. To sprawia, że chcę dawać z siebie wszystko każdego roku - powiedział Francuz w rozmowie z WP SportoweFakty.