Zabójcze końcówki Projektu. Mistrz Niemiec bezradny

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

PGE Projekt Warszawa wciąż niepokonany w Lidze Mistrzów. Polski klub bez straty seta ograł mistrza Niemiec Berlin Recycling Volleys. Mimo wyrównanej rywalizacji gospodarze byli zdecydowanie lepsi w kluczowych momentach.

Od dłuższego czasu jasne stało się, że o 1. miejsce w grupie A Ligi Mistrzów w sezonie 2024/25 powalczą PGE Projekt Warszawa i Berlin Recycling Volleys. Oba zespoły spotkały się ze sobą po tym, jak w dwóch poprzednich meczach pokonali niżej notowanych rywali, tracąc po jednym secie. Faworytem tego starcia była ekipa ze stolicy naszego kraju, która dodatkowo miała przewagę własnego parkietu.

Początkowo miała miejsce gra punkt za punkt. Jednak as serwisowy sprawił, iż gospodarze jako pierwsi odskoczyli na trzy "oczka" (9:6). Tyle tylko, że po nieudanym ataku Linusa Webera niemiecki zespół doprowadził do remisu 11:11.

Po kolejnej grze punkt za punkt tuż przed końcowym fragmentem Projekt za sprawą asa serwisowego Webera po raz kolejny odskoczył na trzy punkty (19:16). Po skończonej kontrze przez Artura Szalpuka pojawiły się piłki setowe i przy trzeciej niemiecki atakujący postawił kropkę nad "i".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje

Na początku drugiej partii żadna z ekip nie była w stanie wypracować większej przewagi. W najlepszym momencie gospodarze prowadzili 8:6, ale oprócz tego przez praktycznie cały czas miała miejsce wyrównana walka.

Zmieniło się to w końcowym etapie seta. As serwisowy Webera sprawił, że miejscowi prowadzili 21:18. Mimo iż za sprawą występującego wcześniej w Polsce Jake'a Hanesa BRV złapało kontakt (20:21), to punktowa zagrywka wprowadzonego Tobiasa Christiana Branda ponownie dała trzypunktową przewagę (23:20). Ostatecznie warszawianie zwyciężyli 25:21 po udanym challenge'u.

Wyrównana rywalizacja miała miejsce także w kolejnej odsłonie tego starcia. Po asie serwisowym Hanesa przyjezdni prowadzili 7:5, lecz miejscowi momentalnie doprowadzili do remisu.

Gra punkt za punkt trwała w najlepsze i trzeba było długo czekać na kolejne dwupunktowe prowadzenie któreś z drużyn. Ostatecznie goście odskoczyli na 21:19 ponownie za sprawą udanej zagrywki atakującego.

Warszawianie ponownie jednak momentalnie doprowadzili do remisu. Następnie poszli za ciosem, bo po drugim z rzędu skutecznym bloku zrobiło się 22:21. Tym samym sposobem w kolejnej akcji zapunktował Weber i było już 23:21. Następnie autowy atak posłał Hanes i Projekt miał trzy okazję do zakończenia spotkania. Już przy drugiej szansie Jakub Kochanowski postawił kropkę nad "i".

Liga Mistrzów, grupa A, 3. kolejka:

PGE Projekt Warszawa - Berlin Recycling Volleys 3:0 (25:22, 25:21, 25:22)