Ponad dwa miesiące i koniec. Odrodzenie GKS-u i wyczekiwane zwycięstwo

WP SportoweFakty / Monika Pliś
WP SportoweFakty / Monika Pliś

GKS Katowice górą w meczu na tyłach tabeli PlusLigi. Katowiczanie pokonali na wyjeździe 3:2 MKS Będzin, odnosząc drugie zwycięstwo w sezonie. Na ten dzień czekali od 7 października.

Jedyne piątkowe spotkanie PlusLigi było bardzo ważne dla obu zespołów. Zwycięstwo pozwalało bowiem Nowak-Mosty MKS-owi Będzin uciec ze strefy spadkowej. GKS Katowice po fatalnej pierwszej części fazy zasadniczej musiał z kolei szukać jakichkolwiek punktów, jeżeli myślał o utrzymaniu się w lidze. Faworytami byli gospodarze, którzy w 1. kolejce wygrali pewnie 3:0.

Pierwszy set przez długi czas upływał pod znakiem wyrównanej gry. Oba zespoły miały lepsze momenty, ale każdorazowa przewaga szybko była niwelowana. Gospodarze w końcówce wypracowali jednak potężny cios, który przystopował rywali. Od stanu 18:18 będzinianie wygrali siedem akcji z rzędu, a w rezultacie całą partię.

Podobny obraz gry widzieliśmy w kolejnej odsłonie. Tym razem przez większość czasu na prowadzeniu utrzymywali się jednak miejscowi. Katowiczanie nie zamierzali łatwo składać broni i u progu decydującej fazy wyszli na remis 18:18. Przyjezdni starali się walczyć, ale nieskutecznie. Miejscowi zwyciężyli 25:22 i wyraźnie przybliżyli się do powtórzenia wyniku z pierwszej kolejki.

ZOBACZ WIDEO: Kibice zgotowali jej owacje na stojąco. Łzy szczęścia płynęły same

Trzecia partia od początku układała się po myśli GKS-u, który wyraźnie się zmobilizował. Gospodarze z kolei nieco obniżyli losy i nie byli w stanie nawiązać walki. Przewaga katowiczan była niepodważalna, a końcówka była w ich wykonaniu bardzo pewna. To pozwoliło im wygrać do 19 i utrzymać się w tym meczu.

Po przerwie na parkiecie w Będzinie do gry wrócili miejscowi. Zawodnicy MKS-u przez połowę seta utrzymywali się na drobnym prowadzeniu i wiele wskazywało na to, że zmierzają ku zamknięciu meczu. Przyjezdni w środkowej fazie popisali się jednak 5-punktową serią, wykorzystując błędy rywali. Napędzony GKS triumfował ponownie do 19, doprowadzając do tie-breaka.

O losach tej odsłony, a zarazem całego meczu, zadecydowała dyspozycja GKS-u. Katowiczanie udane akcje przeplatali błędami, a gospodarze starali się walczyć, ale nieskutecznie. Finalnie przyjezdni wygrali 15:12, triumfując w tym spotkaniu 3:2. Tym samym piątek 13-tego okazał się dla nich szczęśliwy i przyniósł drugie zwycięstwo w sezonie, na które czekali ponad dwa miesiące.

PlusLiga 

Nowak-Mosty MKS Będzin - GKS Katowice 2:3 (25:18, 25:22, 19:25, 19:25, 12:15)

MKS: Pająk, Ratajczak, Depowski, Kopper, Schulz, Siwicki, Olenderek (libero) oraz Szwaradzki, Szpernalowski, Tadić, Wójcik

GKS: Berger, Tuaniga, Usowicz, Krulicki, Bouguerra, Gomułka, Mariański (libero) oraz Domagała, Fenoszyn, Gibek, Kisiluk

MVP: Aymen Bouguerra

Źródło artykułu: WP SportoweFakty