Kędzierzyńska ZAKSA nie tylko planowo wygrała mecz 9. kolejki z AZS-em UWM Olsztyn i z czwartej pozycji awansowała na drugą, ale też bez problemu awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski. Początek meczu nie zapowiadał jednak tak łatwej potyczki. - Dwa pierwsze sety były zacięte i ciężko się grało. O zwycięstwie zadecydowało kilka piłek w końcówce. W trzecim secie zagraliśmy na większym luzie, przewaga rosła, więc i łatwiej przyszła nam wygrana - powiedział po meczu portalowi SportoweFakty.pl Michał Ruciak.
Ostatnią partię najtrafniej określili kibice Akademików - jako "dożynki"*. Wymiar kary był rzeczywiście surowy: gospodarzom nie wychodziło nic, popełniali błędy, a rywale skrzętnie to wykorzystywali. Najwidoczniej, tak jak w meczach z Asseco Resovią Rzeszów i Jastrzębskim Węglem, zabrakło już sił i pomysłu na grę po dwóch setach. Zdaniem zawodnika ZAKSY Kędzierzyn-Koźle o ostatecznym triumfie jego zespołu nad olsztynianami zadecydowała nie tylko dobra dyspozycja podopiecznych Krzysztofa Stelmacha. Ważna była też postawa rywali. - Gra się tak, jak przeciwnik pozwala. My graliśmy dobrze i to powodowało błędy AZS-u, dzięki którym było nam łatwiej. Przewaga rosła, bo po prostu robiliśmy swoje i nie popełnialiśmy błędów. A to cieszy - podsumował trzecią partię przyjmujący kędzierzynian.
Michał Ruciak, poza trzema punktami dla swojego zespołu, ze stolicy Warmii i Mazur wywiózł kolejną statuetkę dla najbardziej wartościowego zawodnika meczu - ponad rok temu wyjechał stąd z podobną. - Od kiedy jestem w Kędzierzynie, w Uranii bardzo dobrze mi się gra. Mogę się z tego tylko cieszyć, bo bardzo miło jest tu wracać i pokazywać się z dobrej strony. Zwłaszcza, że w Olsztynie mam rodzinę i z tym miastem wiążą się miłe wspomnienia - powiedział przyjmujący zespołu z Opolszczyzny. Niewątpliwie nagroda dla MVP spotkania, przyznana nie tylko przez komisarza zawodów, ale również przez skandujących nazwisko Ruciaka jeszcze przed ogłoszeniem decyzji kibiców AZS-u, to miły przedświąteczny akcent. Po takim wydarzeniu na pewno przyjemniej będzie siatkarzowi ZAKSY powrócić za kilka dni na Warmię, by wraz z rodziną spędzić święta właśnie w Olsztynie.
* kibiców podsłuchał portal zycieolsztyna.pl