Faza interkontynentalna Ligi Narodów siatkarek dobiega końca. W przedostatnim dniu rywalizacji doszło do prawdziwego hitu. Złote medalistki olimpijskie z Włoch zmierzyły się z mistrzyniami Europy z Turcji, które w piątek sensacyjnie przegrały z Czeszkami.
Pierwszy set padł łupem reprezentantek Italii. W dwóch kolejnych lepsze okazały się z kolei podopieczne Daniele Santarelliego. Losy tego pojedynku odwróciła Jekaterina Antropowa. Atakująca weszła na boisko w trzeciej partii i dała doskonałą zmianę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Ewa Swoboda zaskoczyła. Tylko spójrz na te kreacje!
To głównie dzięki niej podopieczne Julio Velasco doprowadziły do tie-breaka, w którym pokazały swoją wyższość. Tym samym odniosły 25. zwycięstwo z rzędu. Wspominana Antropowa w 2,5 seta zdobyła aż 20 punktów. Świetną pracę wykonały także rozgrywająca Alessia Orro oraz środkowe: Anna Danesi i Sarah Fahr.
Po stronie Turczynek przebudziła się Melissa Vargas, ale to było za mało. Pozostałym zawodniczkom na boisku - zarówno lewoskrzydłowym, jak i środkowym - zdecydowanie zabrakło mocy w ataku.
Wcześniej do akcji przystąpiły niespodziewane pogromczynie Turczynek. Czeszki tym razem jednak zanotowały porażkę. W tie-breaku uległy reprezentantkom Holandii. Świetny mecz rozegrała Elles Dambrink, która wywalczyła 21 "oczek".