Po tym, jak zakończył się mecz Polski z Bułgarią (2:3) w Lidze Narodów, spora część kibiców opuściła Ergo Arenę. Nie brakowało jednak osób, które zdecydowały się zostać, by oglądać starcie Iranu z Francją.
Rywalizacja pierwszego przeciwnika Biało-Czerwonych w trzecim tygodniu VNL i ostatniego od początku była wyrównana. "Trójkolorowi" odskoczyli na dwa punkty (9:7), by po chwili Irańczycy odpowiedzieli tym samym.
ZOBACZ WIDEO: Pokazała sceny z ukochanym. Tak Sabalenka spędza wakacje
Iran również był w stanie odskoczyć na dwa "oczka" (14:12) i nie pozwalał rywalom się dogonić. Właśnie z taką przewagą Irańczycy weszli w końcówkę seta i mocno żałowali, że przez nieporozumienie nie przeprowadzili ataku, po którym mogli wyjść na 24:21.
Zepsuty serwis przez Francuzów sprawił, że musieli bronić dwóch piłek setowych. Wówczas udało im się jednak zamurować siatkę do tego stopnia, że blokami doprowadzili do wyniku 25:24 na swoją korzyść. W kolejnej akcji Iran zepsuł atak i przegrał premierową odsłonę 24:26, mimo prowadzenia 24:22.
Na początku II seta ponownie miała miejsce wyrównana rywalizacja. Jednak już w połowie "Trójkolorowi" odskoczyli na 12:9, kiedy to asa serwisowego posłał Theo Faure. Krótko po tym zrobiło się 15:10 dla Francuzów.
Irańczycy nie byli w stanie prezentować się tak samo dobrze, jak w poprzedniej partii. Podopieczni Andrea Gianiego skrzętnie to wykorzystali, odskakując na 19:12. Ostatecznie do samego końca kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń i triumfowali do 16.
W trzeciej odsłonie tej rywalizacji wyrównana walka miała miejsce do momentu, w którym Francuzi odskoczyli na trzy punkty (10:7). Doszło do tego po tym, jak asa serwisowego posłał Trevor Clevenot, który idealnie zahaczył linię końcową.
Tymczasem w momencie, gdy Francuzi prowadzili 13:9, cztery punkty z rzędu zdobyli ich rywale i doprowadzili do remisu. Mocno przyczynił się do tego Morteza Sharifi, który posłał dwa asy serwisowe. Od tej pory miała miejsce wyrównana rywalizacja.
Jednak doszło do momentu, w którym "Trójkolorowi" zaczęli prezentować się zdecydowanie lepiej. Zdobyte cztery punkty z rzędu dały prowadzenie 21:18 i przybliżyły ich do końcowego triumfu. Irańczycy złapali jeszcze kontakt (22:23), ale Francuzi wypracowali piłki meczowe.
Wówczas jednak mieli problemy z zamknięciem spotkania. Błędy sprawiły, że z prowadzenia 24:22 zrobił się remis. Gra na przewagi była krótka, bo Irańczycy wpadli w siatkę i przegrali seta 24:26, a tym samym całe spotkanie 0:3.