Rewanż z podziałem punktów - po spotkaniu AZS Częstochowa - Delecta Bydgoszcz

Emocje, a nawet kontrowersje, towarzyszyły podczas spotkania Akademików z bydgoszczanami. Tym razem lepsi okazali się goście, którzy w ten sposób zrewanżowali się za porażkę doznaną w I rundzie fazy zasadniczej.

Domex Tytan AZS Częstochowa - Delecta Bydgoszcz 2:3 (25:23, 20:25, 23:25, 25:16, 9:15)

AZS: Drzyzga, Nowakowski, Łuka, Janeczek, Wiśniewski, Gradowski, Zatorski (libero) oraz Kardoš, Mikołajczak, Wierzbowski

Delecta: Woicki, Jurkiewicz, Gruszka, Szymański, Červen, Sopko, Lambourne (libero) oraz Pieczonka, Serafin, Konarski, Kokociński, Lipiński

MVP Grzegorz Szymański

Już pierwsze minuty spotkania pokazały, że widowisko do jednostronnych należeć nie będzie. Początkowa walka punkt za punkt do stanu 4:4 zaczęła stopniowo przemieniać się w 2-3 punktowe prowadzenie podopiecznych Waldemara Wspaniałego. Przyczyniły się do tego między innymi dwa autowe ataki częstochowian, a także atak ze środka Michala Červena. Na pierwszej przerwie technicznej przewaga Delecty wynosiła 2 oczka. Po wznowieniu gry częstochowianie szybko wyrównali stan punktów, by wkrótce ponownie pozwolić odskoczyć rywalom. Jednakże wkrótce to gospodarze objęli prowadzenie (16:15) po bloku Piotra Nowakowskiego na Stanisławie Pieczonce, którego nie oddali już do końca partii. Szczególnie zacięta była końcówka, gdzie zespoły punktowały na przemian, z tą jednak różnicą, że Akademicy nie stracili wcześniej uzyskanej przewagi.

Bydgoszczanie nie przyjechali jednak do Częstochowy po porażkę, lecz po zatarcie ostatnich niekorzystnych wyników. Stopniowo, od drugiej partii zaczęli poprawiać grę na skrzydłach oraz w bloku, co szybko zaprocentowało niewielką, ale jednak, przewagą. Dwukrotnie w krótkim czasie pomylił się Bartosz Janeczek, który natychmiast został zmieniony przez Pawła Mikołajczaka. Delekcie udało się odskoczyć na 3 punkty, ale niebawem stan rywalizacji został wyrównany. Do stanu 18:18 obydwie drużyny walczyły niemalże punkt za punkt z niewielką przewagą podopiecznych trenera Wspaniałego, którzy w końcówce nie pozwolili gospodarzom nawiązać walki. W tej części spotkania dla bydgoszczan duże zasługi odnieśli Piotr Gruszka i Grzegorz Szymański, a partię asem serwisowym zakończył Grzegorz Kokociński.

Nieco inaczej rozpoczęła się odsłona trzecia, bowiem tym razem to gracze spod Jasnej Góry pierwsi dotarli do 8 punktu. Jednak zanim do tego doszło zgromadzona publiczność w Hali Polonia była świadkiem pojedynku dwóch rozgrywających. Atakującego Fabiana Drzyzgę zablokował Paweł Woicki. Wraz z upływem czasu początkowa przewaga AZS-u zaczęła topnieć, a na tablicy wyników pojawił się kolejny remis. Ten stan nie trwał jednak długo, gdyż dzięki kiwce Woickiego oraz skutecznemu blokowi goście mogli objąć prowadzenie. Tak też było do momentu, kiedy set wszedł w decydującą fazę. Przy stanie 18:20 zaatakował Krzysztof Wierzbowski, który nieco wcześniej pojawił się na parkiecie, a następnie punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Łukasz Wiśniewski. W grze na przewagi ponownie lepsi okazali się bydgoszczanie, a kropkę nad i postawił Piotr Gruszka.

Od żółtej kartki dla Delecty rozpoczął się czwarty set. Punktowymi zagrywkami popisali się Wierzbowski oraz świetnie zagrywający tego dnia Wiśniewski. Coraz lepsza gra Akademików sprawiała, że rywale zaczęli popełniać błędy. Przy stanie 15:11 w polu zagrywki stanął Łukasz Wiśniewski i zszedł stamtąd po siedmiu punktach. Z pewnością jego dobre serwisy przyczyniły się do tak wysokiego zwycięstwa AZS-u. Grą częstochowian dobrze pokierował Marek Kardoš. Gospodarze pewnie wygrali 25:16, a o losie spotkania miał zadecydować tie-break.

Początkowo zapowiadało się na kolejną, zaciętą partię. Tymczasem po udanej akcji częstochowianie niemalże natychmiastowo popełniali błąd, skutkujący utratą punktu. Marsz po zwycięstwo na dobre rozpoczął punktową zagrywką Wojciech Jurkiewicz, a dzieła dopełnił Grzegorz Szymański, wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania.

Źródło artykułu: