PP: To nie fatum, wygrał zespół lepszy - komentarze po meczu Delecta Bydgoszcz - Asseco Resovia Rzeszów

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Gospodarze turnieju przegrali półfinałowy pojedynek z zespołem Resovii i jako pierwsi pożegnali się z nim. Kapitan bydgoskiego zespołu, Piotr Gruszka bardzo tego żałował i chwalił organizację Enea Cup. Szkoleniowiec Delecty podkreślił, iż Resovia wygrała zasłużenie.

Piotr Gruszka (kapitan Delecty Bydgoszcz): Jest nam przykro, że odpadamy z tak fajnego turnieju, jakim jest Puchar Polski. Tym bardziej, że gramy go u siebie. Żal też, że odpadliśmy jako pierwsi. Jeżeli chodzi o sam mecz to szkoda, bo myślę, iż mogliśmy dużo lepiej pograć. Były takie dwa momenty - w drugim i czwartym secie, gdzie zespół z Rzeszowa zdobył kilkupunktową przewagę i pozwolił im wziąć taki oddech do ewentualnego błędu. Walczyliśmy, kilka elementów można było zrobić lepiej, dziś okazaliśmy się słabsi. Podkreślę jeszcze raz, że przykro mi jest, bo to fajna impreza, zarówno sportowo jak i organizacyjnie.

Krzysztof Gierczyński (kapitan Asseco Resovii Rzeszów): Cieszymy się, że zrobiliśmy pierwszy kroczek do finału. Wygraliśmy z zespołem, który najlepiej zna tą hale ze wszystkich czterech finalistów. Wiedzieliśmy, iż to będzie trudny mecz i taki rzeczywiście był, szczególnie w tym trzecim secie, gdzie dosyć wyraźnie przegraliśmy. Ale w czwartym potrafiliśmy się szybko odbudować i zwyciężyć. Dla nas najważniejsze jest osiągnięcie celu, jakim było dojście do finału. Realizowaliśmy założenia taktyczne, wszystko się sprawdziło. Mam nadzieję, że jutro również te założenia nam się sprawdzą.

Waldemar Wspaniały (trener Delecty Bydgoszcz): Trzeba przestać mówić o tym, że jakieś fatum ciąży nad naszym zespołem, gdy gramy u siebie. Wygrał po prostu zespół lepszy i taka jest prawda. Tak naprawdę, może poza blokiem to we wszystkich innych elementach, szczególnie w przyjęciu zagrywki wypadliśmy gorzej. Gratuluję Ljubo i Krzysiowi Gierczyńskiemu zwycięstwa. Mimo porażki to chcę pochwalić moją drużynę, bo nie poddawała się ona po drugim secie, który trochę szczęśliwie Resovia wygrała. Walczyliśmy tez w czwartej partii, lecz proste błędy spowodowały, że przegraliśmy ją.

Ljubomir Travica (trener Asseco Resovii Rzeszów): Mecz był bardzo nerwowy pojawiały się błędy po obu stronach, dlatego cieszę się, że to my wygraliśmy. Nie graliśmy na pewno najlepszej siatkówki ostatnimi czasy. Najważniejsze jednak, że awansowaliśmy do finału.

Resovia pierwszym finalistą - relacja ze spotkania Delecta Bydgoszcz - Asseco Resovia Rzeszów

Źródło artykułu:
Komentarze (0)