Andrzej Niemczyk o PlusLidze Kobiet

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

<I>- Przecież jak na polskie warunki Muszyna ma znakomity skład, a mimo to przegrała dwukrotnie z Dąbrową i męczyła się chociażby w starciu z Gwardią</i> - ocenia na łamach Przeglądu Sportowego Andrzej Niemczyk, były selekcjoner.

Andrzej Niemczyk nie jest zaskoczony, że po rundzie zasadniczej PlusLigi Kobiet na czele tabeli znajdują się zespoły BKS Bielsko-Biała i Muszynianki Muszyna. - Tego wszyscy się spodziewali. Martwi mnie natomiast fakt, że zauważam u tych drużyn stagnację. Przecież jak na polskie warunki Muszyna ma znakomity skład, a mimo to przegrała dwukrotnie z Dąbrową i męczyła się chociażby w starciu z Gwardią. W poprzednim sezonie lepiej spisywała się w lidze oraz w europejskich pucharach. Muszyna ma niestety ogromne wahania formy. Zdarzały jej się rewelacyjne mecze, ale były i tragiczne. Aluprof również miał kilka dołków. Cieszę się jednak, ze młody trener bielszczanek Mariusz Wiktorowicz nieźle sobie radzi. Zawsze trzymam kciuki za naszych zdolnych szkoleniowców. Kiedy przejął drużynę, bałem się, że niecierpliwi działacze po opadnięciu z Ligi Mistrzyń odsuną go od zespołu. W ten sposób łatwo można zniszczyć trenera. Doświadczył tego na własnej skórze Ireneusz Mazur. Po tym jak zdobył mistrzostwo świata juniorów, od razu dano mu kadrę seniorów. Za wcześnie rzucono go na głęboką wodę - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym Niemczyk.

Więcej w Przeglądzie Sportowym.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)