W wtorek jest nowy mecz - komentarze po spotkaniu Jastrzębski Węgiel - Skra Bełchatów

Skra Bełchatów o krok od mistrzowskiego tytułu. W poniedziałkowy wieczór bełchatowianie odnieśli drugie zwycięstwo nad Jastrzębskim Węglem, pokonując rywala bez straty seta. To spotkanie to już jednak historia i w kolejnym, czwartym już spotkaniu wynik rywalizacji pozostaje sprawą otwartą - stwierdzili zgodnie szkoleniowcy i kapitanowie obu zespołów.

Mariusz Wójcik
Mariusz Wójcik

Mariusz Wlazły (kapitan Skry): Przede wszystkim jesteśmy szczęśliwi z tego, że wygraliśmy to ciężkie spotkanie. Myślę, że popełniliśmy mniej błędów niż w Bełchatowie. Dlatego ten mecz dobrze się dla nas ułożył. Jastrzębie postawiło ciężkie warunki. Jutro jest kolejny dzień i kolejne spotkanie. Na pewno będzie to mecz walki.

Grzegorz Łomacz (kapitan Jastrzębskiego): Bełchatów wygrał, bo po prostu był lepszą od nas drużyną. Zasłużenie wygrali. Jutro kolejny mecz, w którym na pewno będziemy walczyć o to, by pojechać do Bełchatowa.

Jacek Nawrocki (trener Skry): Tak jak Mariusz powiedział, przygotowujemy się na długa i ciężką walkę. Jadąc tutaj mieliśmy świadomość jak to będzie wyglądało. Cieszymy się, że w jakimś procencie udało nam się wyrównać straty poniesione u siebie. Jutro jednak jest nowy mecz i wynik pozostaje sprawą otwartą. Możemy się tylko przez moment cieszyć, bo za chwilę musimy przejść do kolejnego dnia.

Roberto Santilli (trener Jastrzębskiego): Po pierwsze gratuluję Bełchatowowi. Nie tylko z powodu wyniku, ale przede wszystkim z tego, że dobrze zagrali. Tak zagrali, jak nie widziałem przez długi czas. Pokazaliśmy pewną część naszych możliwości. Prawdopodobnie nie był to nasz najlepszy mecz. Wykonaliśmy dziś jakąś pracę, bo przegrywaliśmy kilkoma punktami, a w końcówce te straty potrafiliśmy odrabiać. Pomimo, że rywal był lepszy od nas w zagrywce, bloku i ataku. Różnica była mniejsza, bo mój zespół do końca się nie poddawał. To jest to, czego się w tym sezonie nauczyliśmy, by nigdy się nie poddawać. Musimy być źli z wyniku, ale oczywiście wiemy, że to jeszcze nie koniec. Mogę obiecać, że zobaczycie jutro całkiem inny zespół i inne podejście. Na pewno jesteśmy w stanie zareagować na to. Jak znam moich zawodników, to na pewno tak zrobimy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×