Pierwsze dwa pojedynki tych drużyn w Mielcu pokazały, że pretendent do gry w PlusLidze Kobiet jest w stanie nawiązać walkę z wyżej notowanymi rywalkami. Sopoccy kibice liczyli, że we własnej hali Treflowi w końcu uda się pokonać mielecką Stal, której zwycięstwo w Trójmieście zapewniało pozostanie w ekstraklasie.
Jednak już początek konfrontacji pokazał, że przedłużenie szans na dalszą walkę o siatkarską elitę będzie bardzo trudny. Tylko pierwsze piłki układały się po myśli gospodyń. W kolejnych akcjach całkowitą kontrolę nad przebiegiem spotkania. W grze ekipy trenera Edwarda Pawluna ciężko było doszukać się jakichkolwiek pozytywów. Stal bardzo szybko zakończyła pierwszą odsłonę, wygrywając 25:11.
Obraz gry poprawił się nieco w kolejnej partii, jednak drużyna dyktująca warunki się nie zmieniła. Po wyrównanym początku Stal odskoczyła w środkowej części seta. Dopiero w końcówce, kiedy ekipa z Podkarpacia była już bezpieczna i rozluźniona, gospodynie zdobyły kilka oczek, kończąc ostatecznie odsłonę z dorobkiem 21 punktów.
Trzeci set był już tylko formalnością. Nie było powtórki ze spotkania numer 2, w którym Stal ze stanu 2:0 w setach rozstrzygnęła spotkanie na swoją korzyść dopiero w tie-breaku. W Sopocie nerwów nie było. Po ataku Doroty Ściurki mielczanki mogły się cieszyć z trzeciego zwycięstwa w serii i pozostania w PlusLidze Kobiet.
Z kolei w Sopocie jeszcze długo będą rozpamiętywać miniony sezon. Zbytnia pewność siebie zabrała zespołowi, wydawało się, pewne miejsce w ekstraklasie, w której już w kolejnym sezonie Trefl miał dołączyć do potentatów. Z mocarstwowych planów już nic nie pozostało.
Trefl Sopot - KPSK Stal Mielec 0:3 (11:25, 21:25, 17:25)
Trefl: Gorszyniecka, Reimus, Nuszel, Rzenno, Naczk, Kruk, Śliwa (libero) oraz Toborek, Sołodkowicz, Szymańska, Kaliszuk
Stal: Kwiatkowska, Piątek, D.Wilk, Wojcieska, Ściurka, Niedźwiecka, Durajczyk (libero)
Sędziowie: Michlic, Wolski