W Ankarze reprezentanci Turcji pokonali Greków 3:1. Turcy grali bardzo pewnie i skutecznie. Bardzo łatwo zdobywali przewagę, którą spokojnie utrzymywali do końca poszczególnych partii. Grecy najlepiej zaprezentowali się w secie drugim jednak nie byli w stanie grać tak skutecznie w pozostałych partiach jak w jedynej zwycięskiej.
Turcja – Grecja 3:1 (25:19, 22:25, 25:22, 25:23)
Turcja: Kadir Cin, Pezuk Ahmet, Sinan Tanik, Serhat Coskun, Ramazan Serkan Kilic (libero), Emre Batur, Sercuk Keskin oraz Berkan Bozan, Sabit Karaagac, Mustafa Kirici
Grecja: Mitar Tzourtis, Georgios Petreas, Gerasimos Kanellos, Andreas – Dimit Fragkos, Achilleas Papadmitriou (libero), Athanasios Terzis, Anastasios – Stamatios Aspiotis oraz Apostolos Armenakis, Nikolaos Angelopoulos
Trzeci raz swoją wyższość nad Austriakami udowodnili Portugalczycy. Pierwsze dwa sety były niezwykle wyrównane. Końcówki obu partii należały jednak do gospodarzy, którzy zachowali więcej zimnej krwi. W trzecim secie goście nie byli w stanie nawiązać walki ze skuteczniejszymi Portugalczykami przegrywając ostatecznie 3:0.
Portugalia - Austria 3:0 (25:23, 28:26, 25:16)
Portugalia: Manuel Fernando Silva, Joao Carlos Malveiro, Carlos Fidalgo, Frederico Siqueira, Valdir Sequeira, Flavio Rodolfo Cruzm, Joao Fidalgo (libero) oraz Tiago Violas
Austria: Philip Schneider, Oliver Binder, Daniel Razvan Gavan, Frederick Laure (libero), Thomas Zass, Gerald Reiser, Simon Claudio Fruhbauer oraz Philipp Kroiss, Michael Laimer, Lukas Webber
Niezwykle ciekawe okazało się spotkanie Rumunów z Brytyjczykami. W inauguracyjnej partii prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Końcówka należała jednak do gości którzy wygrali 25:22. W drugim secie od początku prowadzili gospodarze, którzy ani na chwilę nie oddali inicjatywy doprowadzając tym samym do remisu. Podobny wygląd miała trzecia partia, jednak lepiej spisywali się goście, którzy po raz drugi objęli prowadzenie w meczu. Postawieni pod ścianą Rumuni nie chcieli zawieść swoich nielicznych, jednak wiernych kibiców. Przez długi czas prowadzili, jednak nie byli w stanie zdobyć bezpiecznej przewagi. W końcówce wyspiarze doprowadzili do remisu, więcej zimnej krwi zachowali gospodarze którzy wygrali 30:28. Tie-break to bardzo dobra gra Rumunów. Przy stanie 12:8 Brytyjczycy poprawili swoją grę, ale to gospodarze wyszli zwycięsko z tej potyczki.
Rumunia - Wielka Brytania 3:2 (22:25, 25:21, 20:25, 30:28, 15:13)
Rumunia: Radu Began, Alexandru Calin (libero), Cristian Bartha, Lica Laurentiu, Dan Borota, Cristian Chitigoi, Andrei Laza oraz Eugen – Traian Teotoc, Dragos Cristian Pavel
Wielka Brytania: Benjamin Allan Pipes, Daniel Hunter (libero), Mark Plotyczer, Mark McGivern, Andrew Pink, Jason Haldane oraz Kieran O’Malley, Andrew Gordon Benson
Z meczu na mecz coraz lepiej radzą sobie Hiszpanie. W Madrycie po dobrej grze pokonali oni Słowaków 3:1. Słowacy dobrze spisywali się jedynie w partii drugiej i trzeciej. Inauguracyjny set oraz ostatni to pokaz świetnej gry Hiszpanów.
Hiszpania - Słowacja 3:1 (25:16, 23:25, 25:22, 25:18)