Po rocznej przygodzie z włoską Serie A, Joanna Kaczor postanowiła wrócić do Polski i bronić barw Banku BPS Muszynianki Fakro Muszyna . - Wracam na stare śmieci, to z Muszynianki pojechałam do Włoch, teraz los ponownie pokierował mnie w jej kierunku i bardzo się z tego cieszę. Co głównie o tym zadecydowało? Podstawowy aspekt jest taki, że będę bliżej domu, nie będę tak tęskniła. I oczywiście aspekt sportowy. W Muszynie budujemy nowy, fajny zespół i mam nadzieję, że ta drużyna powalczy ostro w nadchodzącym sezonie, zarówno w lidze jak i w Lidze Mistrzów. Cieszę się, że będę miała możliwość gry z koleżankami z reprezentacji, dojdą także wicemistrzynie Europy, Holenderki - to z pewnością uatrakcyjni polską ligę i ją wzmocni, ale o celach na razie trudno mówić, na razie skupiamy się na reprezentacji. Na ligę przyjdzie czas po mistrzostwach świata, to jeszcze odległa przyszłość - mówi dla lks.net.pl Kaczor.
Polska atakująca znalazła się w czternastce zgłoszonej przez Jerzego Matlaka do World Grand Prix, dlatego teraz ciężko trenuje na zgrupowaniu w Szczyrku, które rozpoczęło się 10 lipca. -W piątek i niedzielę rozegramy dwa oficjalne mecze z drużyną Białorusi. Trener Jerzy Matlak cały czas stara się o kolejnych rywali, abyśmy rozegrały jeszcze kilka spotkań towarzyskich przed zbliżającymi się wielkimi krokami rozgrywkami Grand Prix. Tegoroczna edycja będzie bardzo ważna, zdobyte w niej punkty mogą znacznie nas przybliżyć do olimpijskich kwalifikacji. Jesteśmy w trakcie bardzo ciężkich przygotowań, o celach na razie się nie mówi, ale wiadomo, że będziemy chciały wypaść jak najlepiej. Na razie praca i jeszcze raz praca. Grand Prix i mistrzostwa świata to nasze dwie super ważne imprezy na które chcemy być jak najlepiej przygotowane - opowiada serwisowi PlusLiga, zawodniczka.
Kaczor chwali również młode zawodniczki, które znakomicie wkomponowały się w zespół/ Dzięki temu w drużynie panuje miła atmosfera. - To prawda, powstaje ciekawy zespół. W dość przekonującym stylu pokonałyśmy w Montreux Holenderki i zajęłyśmy piąte miejsce. Dobrze pamiętamy jak wyglądały nasze ostatnie starcia z drużyną Oranje, dlatego takie wygrane nas wzmacniają, dodają pewności siebie. Młode koleżanki stanęły na wysokości zadania, trzeba pochwalić Karolinę Kosek, Kasię Zaroślińską, Paulinę Maj, widać, że wspólne treningi idą w dobrym kierunku - podkreśla Kaczor.
Więcej w serwisie PlusLiga Kobiet.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)