Brazylijczycy i Kubańczycy naszymi sprzymierzeńcami?

Docelowa impreza tegorocznego sezonu kadrowego? Oczywiście mistrzostwa świata w Italii! Receptą polskiego sztabu trenerskiego na sukces we Włoszech są sparingi z Brazylijczykami i Kubańczykami. Czy konstruktywne wnioski, jakie zostaną z nich z pewnością wyciągnięte, zaowocują wymarzoną formą biało-czerwonych na mundialu?

Joanna Seliga
Joanna Seliga

- Mistrzostwa świata są raz na cztery lata. Chyba nie ma wątpliwości, że to najważniejsza impreza w tym sezonie - zdanie Daniela Castellaniego podziela chyba każdy miłośnik volley'a w Polsce. Biało-czerwonym przyjdzie się zmierzyć w grupie F z Serbami, Niemcami oraz Kanadyjczykami. Do spotkań z takimi przeciwnikami trzeba się niewątpliwie bardzo dobrze przygotować.

Co ma nam pomóc w osiągnięciu szczytowej dyspozycji w Italii? Sztab trenerski przygotował na tę okazję mecze o charakterze sparingowym z Canarinhos i podopiecznymi Orlando Samuelsa Blackwooda. Na początek Polacy zmierzą się 18 sierpnia w nowej hali Gdańsk/Sopot z reprezentantami Brazylii, zaś 22 sierpnia staną po przeciwnych stronach siatki z tymi samymi rywalami w Memoriale Huberta Wagnera w Bydgoszczy. Niedługo potem natomiast czeka ich swoista "rewizyta" w Kraju Kawy. - Gdy zapraszaliśmy Brazylijczyków do Polski, trener Bernardo Rezende postawił tylko jeden warunek - rewizyta. Dlatego umówiliśmy się na mecze towarzyskie zarówno w Polsce, jak i w Brazylii - argumentował taki układ potyczek Daniel Castellani.

Następnie formę ulubieńców polskiej publiczności sprawdzą nasi niedawni pogromcy z Kuby. Dwa mecze towarzyskie rozegrane zostaną najprawdopodobniej w Łodzi. Gołym okiem widać więc, że do czasu MŚ biało-czerwoni będą w stałym cyklu treningowym. Czy zaprocentuje to w Italii?

Więcej w gazecie Polska-Dziennik Łódzki.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×