LŚ: Gospodarze poza turniejem, Serbowie górą

Znamy już całą czwórkę półfinalistów Final Six World League. W ostatnim meczu grupy E Argentyna podejmowała Serbię, z którą jednak nie miała większych szans. Gospodarze mieli okazję na przedłużenie rywalizacji w trzeciej partii, lecz rywale okazali się silniejsi. Siatkarze Igora Kolakovica w półfinale zmierzą się z reprezentacją Rosji.

Joanna Sikora
Joanna Sikora

Pierwsze akcje w tym spotkaniu należały do Serbów po błędzie gospodarzy (2:4). Za chwilę jednak potrójny blok zatrzymał atak serbskiego zawodnika. Kolejną pomyłkę zanotował Gustavo Scholtis i rywale odskoczyli już na trzy oczka. Tuz po przerwie technicznej podopieczni Igora Kolakovica mieli problem z zagrywką Luciano De Cecco. Ponownie lepsza w bloku okazała się reprezentacja Serbii. Widać było zdenerwowanie na twarzach siatkarzy Javiera Webbera. Przewaga po stronie ich przeciwników cały czas się zwiększała. Gospodarze nie ustrzegali się błędów. Poza tym Serbowie świetnie radzili sobie w obronie. Do końca partii kontrolowali sytuację na parkiecie, nie dając w niej większych szans Argentyńczykom.

W drugiej partii obie drużyny walczyły punkt za punkt. Nie trwało to jednak długo. Na prowadzenie 5:3 wyszli Serbowie. Przez chwilę mogliśmy oglądać wymianę ataków z krótkiej po obu stronach siatki. Najskuteczniej wśród srebrnych medalistów Ligi Światowej z 2009 roku radził sobie Nikola Kovacević. U przeciwników dobrą zmianę dał Federico Pereyra, ale najwięcej ataków kończył Facundo Conte. Serbowie przez długi czas utrzymywali 3-punktową przewagę. Grali spokojnie i rozsądnie. Na lewym skrzydle swoimi atakami zachwycał Rodrigo Quiroga. Efektowne fragmenty gry gospodarzy nie mogły jednak wystarczyć na dobrze spisujących się rywali. Końcówka tej partii to ponowne zwiększenie przewagi siatkarzy Igora Kolakovica.

Początek rywalizacji w trzecim secie zapowiadał wyrównaną walkę. Skutecznie w szeregach gospodarzy zagrywał Quiroga. De Cecco często korzystał ze swoich środkowych, w szczególności z Alejandro Spajica. Przerwa techniczna numer jeden to po raz pierwszy prowadzenie Argentyny (8:7). Żadna z ekip przez długi czas nie mogła uzyskać nawet dwóch oczek przewagi. Vlado Petković zablokował Quirogę i jeden punkt więcej miała Serbia. Pereyra zaatakował w siatkę i dzięki temu zwiększył prowadzenie Serbii. Błąd po stronie zawodników Kovacevica pozwolił na odrobienie strat. Przez całą partię mogliśmy oglądać efektowne wymiany ciosów, a pod koniec także i bloki. Końcówka seta to również walka obu zespołów. Na przewagi zwyciężyli Serbowie, a ostatnią akcję skończył Kovacević.

Argentyna - Serbia 0:3 (19:25, 18:25, 26:28)

Argentyna: Gabriel Arroyo, Facundo Conte, Gustavo Scholtis, Rodrigo Quiroga, Alejandro Spajić, Luciano De Cecco, Alexis Gonzalez (libero) oraz Federico Pereyra, Martin Blanco Costa, Bojan Janić

Serbia: Nikola Kovacević, Vlado Petković, Dragan Stanković, Milos Nikić, Sasa Starović, Marko Podrascanin, Nikola Rosić (libero) oraz Mihajlo Mitić, Tomislav Dokić

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×