Matej Kazijski: Brązowy medal to plan minimum. Chcemy czegoś więcej!

Bułgarzy zajęli na Memoriale Huberta Jerzego Wagnera drugą lokatę. Uplasowali się tuż za broniącymi w tym roku mistrzowskiego tytułu Brazylijczykami. Jak sami zapowiadają, w podium celują również na mistrzostwach świata w Italii. Zdaniem Mateja Kazijskiego, obrona brązu to dla teamu Silvano Prandiego absolutny plan minimum.

W tym artykule dowiesz się o:

W rozmowie z portalem plusliga.pl przyjmujący reprezentacji Bułgarii - Matej Kazijski - opowiedział o zakończonym niedawno Memoriale Huberta Wagnera oraz zbliżających się mistrzostwach świata we Włoszech. Jak sam przyznał, jego team chce pokazać na imprezie rangi mistrzowskiej wyborną formę, która pozwoli mu osiągnąć w Italii ogromny sukces. Na razie jednak dyspozycja Bułgarów charakteryzuje się przede wszystkim wahaniami formy, które rzucały się w oczy w bydgoskim turnieju towarzyskim.

- Na tym etapie przygotowań zarówno my, jak i każdy inny zespół nie jesteśmy w stanie utrzymać równego poziomu gry. Cały czas jesteśmy w ciężkim treningu, mają miejsce duże rotacje w składzie, tak więc nie mogliśmy oczekiwać jakiejś niewiarygodnie dobrej gry. Niemniej jednak, jestem zadowolony z formy jaką zaprezentowaliśmy, a także z tego, że trener mógł sprawdzić wszystkich zawodników - podsumował występ swojej kadry na Memoriale.

W Bydgoszczy podopieczni Silvano Prandiego rozegrali fantastyczny mecz przeciwko polskiej drużynie. Faktem jednak jest, iż w meczach o stawkę to biało-czerwoni okazują się z reguły lepsi. Przykładem tego są choćby wiktorie zawodników Daniela Castellaniego na ostatnich mistrzostwach Europy i świata. W tym roku jednak oba teamy mogą się spotkać we wcześniejszej fazie turnieju. - Mecze z Polakami są zawsze ciężkie, wyraźnie wasza reprezentacja nam nie leży. Możemy być w bardzo dobrej formie a i tak znajdziecie na nas sposób. Jeśli jednak tak się stanie, że zagramy przeciwko sobie - wyjdziemy na parkiet zmobilizowani i będziemy walczyć o zwycięstwo - obiecał na łamach serwisu plusliga.pl.

W Italii Bułgarzy liczą na co najmniej powtórkę z rozrywki sprzed czterech lat. - To jest plan minimum (obrona brązowego medalu - przyp. red.). My chcemy czegoś więcej i mam nadzieję, że będziemy w stanie to osiągnąć - zapowiedział Kazijski. Zanim jednak czempionat, Bułgarzy udadzą się na turniej rozgrywany w Serbii, a także spotkają się z silnymi zespołami na meczach kontrolnych we Francji i Włoszech. - Tak więc dużo grania przed nami - skwitował plany bułgarskiej kadry jeden z najlepszych przyjmujących świata.

Źródło artykułu: