Niegdyś Franz Granvorka był największą gwiazdą reprezentacji Trójkolorowych i osobliwością francuskiej siatkówki. Jednak od dłuższego już czasu trener drużyny narodowej Philippe Blain nie stawia na tego zawodnika, nie powołując go do kadry. Szkoleniowiec motywuje swoją decyzję chęcią odmłodzenia zespołu.
Obecnie w kadrze reprezentacji Francji przeważa młodzież, a ze starszych graczy są tylko Stephane Antiga, Hubert Henno oraz Oliver Kieffer. Wydaje się więc, że trener Blain swoje zamierzenia wciela w życie.
Jednak Granvorka w kadrze występował zwykle jako atakujący, a z tą pozycją Francuzi mieli ostatnio spore problemy. Do składu tej ekipy na różne imprezy był powoływany tylko jeden nominalny atakujący, Antonin Rouzier. Po przekątnej z rozgrywającym grywał także Romain Vadeleux, który jednak jest środkowym. Do tego na jednym z treningów nabawił się - na szczęście niegroźnego - urazu. Trener Trójkolorowych jest jednak nieugięty i dla Granvorki nadal nie ma miejsca w drużynie narodowej.
Sam zawodnik wielokrotnie wypowiadał się, że jest gotów powrócić do kadry, nawet jeśli nie występowałby w wyjściowej "szóstce". - Z chęcią pomogę drużynie narodowej. Nie muszę grać w wyjściowym składzie, nie jest dla mnie też ważne, na jakiej pozycji bym występował. Po prostu chcę podzielić się swoim doświadczeniem - mówi Franz Granvorka.
34-letni atakujący ostatni sezon spędził w tureckim Ziraat Bankasi Ankara, z którym wywalczył srebro w tamtejszej lidze. Jednak z końcem sezonu jego kontrakt wygasł i zawodnik był zmuszony poszukać sobie nowego klubu. Pierwszą jego myślą był powrót do ojczyzny i gra w jednym z francuskich zespołów. Ta perspektywa rysowała się jasno, jednak na przeszkodzie mogą stanąć... pieniądze.
Francuska siatkówka ligowa przeżywa w ostatnim czasie spory kryzys. Wiele zespołów ma ogromne kłopoty finansowe, by wymienić Montpellier UC, a ostatnio VB Tourcoing. Z tego drugiego klubu odeszli reprezentanci Francji i inni lepiej zarabiający zawodnicy. Problemy nie ominęły także Paris Volley. Dlatego też większość zespołów nie ma na tyle dużych budżetów, aby ściągać gwiazdy światowej siatkówki. Czy właśnie dlatego Granvorka ostatecznie nie powróci do Francji? O tym się przekonamy.