Tajemnicą nie jest fakt, iż federacja rosyjska jest niebywale wymagająca. Rosyjscy kibice czekają na spektakularny wynik i niebywały sukces już we Włoszech - podobnie jest z władzami siatkarskiego związku w Rosji, którzy wręcz nakazali podopiecznym Daniele Bagnoliego uplasowanie się na podium czempionatu globu. Jak na to wszystko zapatruje się reprezentant Rosji - Jurij Bierieżko?
- Cele, jakie stawia przed nami federacja, nie są aż tak ważne. Istotny jest tylko i wyłącznie cel, jaki my sami sobie postawimy. Nie czuję żadnego zdenerwowania w związku z tym, że mamy być na podium. Osobiście chcę we Włoszech wygrać wszystko! - zapowiedział ambitnie w rosyjskich mediach.
Jego słowa wynikają zapewne po części z fantastycznej postawy rosyjskiej kadry na turnieju towarzyskim w Belgradzie. Sborna triumfowała tam bowiem w meczach z Serbią, Bułgarią oraz Kubą. - Ten turniej był dla nas dobrym sprawdzianem, w jego trakcie mogliśmy przećwiczyć kilka ustawień - ocenił skromnie kadrowicz.
Czy aby przypadkiem Rosjanie nie narzucili sobie zbyt ostrego tempa przygotowań? Czy szczytowa dyspozycja nie przyszła za wcześnie? - Oczywiście, że jesteśmy nieco zmęczeni. Mamy jednak świadomość, że na czempionat globu musimy być dobrze przygotowani kondycyjnie. W związku z tym obozy przygotowawcze i długie treningi są wprost nieuniknione - uspokoił wszystkich sympatyków teamu Rosji Jurij Bierieżko.