Premierowa potyczka grupy P nie była satysfakcjonująca dla tych, którzy spodziewali się wyrównanej, pięciosetowej batalii. Faworyzowani Serbowie stracili w spotkaniu z reprezentantami Argentyny tylko jednego seta, dzięki czemu są już jedną nogą w półfinale.
Premierowa odsłona meczu obnażyła wszelkie braki i niedociągnięcia w szeregach Argentyńczyków. Podopieczni Javiera Webera popełnili w niej aż 11 błędów (w całym meczu oddali rywalom 40 oczek), co nie mogło nie znaleźć odzwierciedlenia w wyniku. Zawodnicy z Ameryki Południowej nie zrazili się jednak złym wejściem w mecz i z impetem przystąpili do rywalizacji w drugim secie. Poziom ich gry znacznie się poprawił - nie tylko nie popełniali zatrważającej liczby błędów własnych, lecz również wywierali na przeciwnikach presję za sprawą trudnej zagrywki, w rezultacie czego wyrównali stan spotkania na 1:1.
Przegrana wyraźnie podrażniła ambitnych zawodników Igora Kolakovicia, którzy nie chcieli dopuścić, by powtórzyła się sytuacja z drugiego seta. Argentyńczycy nie zamierzali jednak odpuszczać, w związku z czym na parkiecie rozgorzała zacięta walka punkt za punkt. W końcówce lepsi okazali się Serbowie, co podcięło skrzydła siatkarzom Webera i zaowocowało ich porażką również w czwartej i zarazem ostatniej partii.
Serbia - Argentyna 3:1 (25:15, 21:25, 25:22, 25:18)
Serbia: Kovacević, Janić, Stanković, Grbić, Miljković, Podrascanin, Rosić (libero) oraz Terzić.
Argentyna: Blanco Costa, Conte, Quiroga, Sole, Pereyra, De Cecco, Gonzalez (libero) oraz Crer, Ocampo.