Rafał Błaszczyk: Panuje moda na zagranicznych szkoleniowców

Ten sezon jest jubileuszowy dla Impel Gwardii Wrocław. Klub świętuje 65-lecie istnienia. Trener wrocławianek jest przekonany że jego drużynę stać na dobry wynik w nadchodzącym sezonie.

Marek Grzebyk
Marek Grzebyk

Liga z roku na rok jest coraz bardziej wyrównana, jednak część drużyn przeprowadziła bardzo wiele ciekawych transferów. - Musimy też mocno stąpać po ziemi. Należy pamiętać, z jakiego pułapu zaczynają inne zespoły. W ich składach pojawiło się wiele ciekawych zawodniczek, również z zagranicy. Być może dystans kadrowy, który przez lata nas dzielił, udało się zmniejszyć. Jednak wciąż czeka nas dużo pracy, by drużyna liczyła się w rozgrywkach - powiedział w rozmowie z Gazetą Wrocławską trener Impelu Gwardii Wrocław Rafał Właszczyk.

W czasie przerwy pomiędzy sezonami pojawiła się pogłoska o szansy na transfer Anny Barańskiej do Wrocławia, jednak ostatecznie do transferu nie doszło. Być może do przenosin dojdzie w przyszłym roku. - To jest wróżenie z fusów. Przez rok może się wiele wydarzyć, chociaż my dzięki sponsorowi zmierzamy do coraz większej stabilności. Anka nie ukrywa sympatii do naszego klubu. Może temat wróci - dodał szkoleniowiec.

Zarząd PZPS nie podjął jeszcze decyzji w sprawie Daniela Castellaniego. Zarząd PZPS twierdzi, że w tej chwili żaden polski trener nie jest w stanie poprowadzić reprezentacji Polski, z czym nie zgadza się trener wrocławianek. - U nas jest ostatnio moda na zagranicznych szkoleniowców. Raz wychodzimy na tym lepiej, raz gorzej. Jesteśmy takim narodem, że jeśli ktoś coś mówi w obcym języku, to my tego chętniej słuchamy. Nie wiem, z czego to wynika, ale irytuje mnie to, bo jestem zwolennikiem polskiej myśli trenerskiej.

Więcej w Gazecie Wrocławskiej,

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×