Dla reprezentacji Holandii zakończone Mistrzostwa Świata z pewnością nie były udane. Drużyna, która przystępowała do rywalizacji z nadziejami na medal srodze zawiodła. O ile zrozumieć można porażki z Włochami czy Brazylią w pierwszej fazie turnieju, to trudno wytłumaczyć zwycięstwa Tajlandii czy Niemiec 3:1 w starciu z podopiecznymi Avitala Selingera. Jeżeli dodać to tego jeszcze mecze z USA i Polską również zakończone niepowodzeniem to śmiało można stwierdzić, że dla zespołu Oranje turniej zakończył się po pierwszym meczu w grupie F, kiedy to wicemistrzynie Europy triumfowały w starciu z Kubą. Wyczyn ten udało się jeszcze powtórzyć w meczu, którego stawką było jedenaste miejsce. Manon Flier przyznała, że po serii porażek ten sukces był bardzo potrzebny zespołowi. - To był ostatni mecz mistrzostw świata. Dobrze że udało się go zakończyć zwycięstwem. Myślę, że możemy skorzystać z tego doświadczenia i wyciągnąć wnioski na przyszłość - przyznała kapitan reprezentacji Holandii.
Siatkarka nie ukrywa, że główna przyczyną słabej postawy zespołu podczas tegorocznych Mistrzostw Świata były zbyt duże wahania w grze. - Wiemy co musimy poprawić żeby zacząć wygrywać. Musimy zagrać bardziej konsekwentnie bo narazie jest zbyt wiele wzlotów i upadków. Zaczęłyśmy ten turniej na dobrym poziomie. Mogłyśmy ugrać coś więcej gdybyśmy tylko zagrały równo - wyjaśnia Flier.
O tym, że Holenderki potrafią zwyciężać sympatycy zespołu przekonali się w ostatnim meczu turnieju. Drużyna Avitala Selingera po raz drugi udowodniła swoja wyższość nad Kubą. W tym spotkaniu zespół z Niderlandów zagrał tak, jak w meczach pierwszej rundy. - Zagrałyśmy dobrze zagrywką i to znacznie ułatwiło nam grę. Nie zawiodła też komunikacja więc mogłyśmy pokazać pełnię swoich umiejętności - przyznała Holenderska atakująca.
Radości z udanego zakończenia rywalizacji nie krył także szkoleniowiec zespołu. Selekcjoner przyznał, że jest zadowolony z postawy siatkarek podczas turnieju. Dodał też, że sukces w starciu z Kubankami jest ukoronowaniem ciężkiej pracy wykonanej podczas ostatnich kilkunastu dni. - Cieszę się, że w każdym z 11 meczów moje zawodniczki dały z siebie wszystko. W trudnych chwilach trzymały się razem. Było wiele rozczarowań podczas tych Mistrzostwach Świata, ale wygrana na zakończenie to nagroda za włożony trud. Z pewnością teraz będziemy wracać do domu w nieco lepszych nastrojach - przyznał szkoleniowiec Oranje.