Minęły już trzy tygodnie od pożegnania Daniela Castellaniego z reprezentacją polskich siatkarzy, ale jego następcy cały czas nie widać. Jak dowiedział się dziennik "Polska The Times", w grę wchodzą dwie opcje. Bardziej prawdopodobną jest zatrudnienie polskiego szkoleniowca, który miałby wprowadzić do kadry powiew świeżości. W pierwszej kolejności jest wymieniany Alojzy Świderek, który współpracował już z reprezentacją u boku Raula Lozano. Pojawiają się także nazwiska Włodzimierza Sadalskiego, Krzysztofa Stelmacha, Grzegorza Wagnera, Jacka Nawrockiego czy Radosława Panasa.
- Na pewno kadry nie poprowadzi któryś ze szkoleniowców starszego pokolenia, o uznanym na rynku nazwisku. Ktoś, kto ją dostanie, musi nie tylko mieć świetny warsztat, ale też umieć pracować z młodymi siatkarzami. Bo kadrze potrzebna jest zmiana pokoleniowa. A nowi zawodnicy czy ci, którzy już w niej są, ale jeszcze nie grają pierwszych skrzypiec, potrzebują nie tylko selekcjonera, lecz też nauczyciela, który dopiero zrobi z nich siatkarzy - powiedział anonimowo jeden z działaczy PZPS-u.
Włodarze polskiej siatkówki nie zrezygnowali jednak z pomysłu zatrudnienia zagranicznego szkoleniowca. Rozmówca dziennika "Polska the Times" twierdzi, że tu brany jest pod uwagę tylko Andrea Anastasi. Włoch, już jako trener, wygrywał mistrzostwa Europy z reprezentacją Hiszpanii oraz prowadząc Italię, z którą zajął czwarte miejsce na tegorocznych mistrzostwach świata. Do PZPS-u spływa mnóstwo zgłoszeń trenerów zza granicy i chociaż nie ma na tej liście nazwiska Anastasiego, to ma on zostać zaproszony do rozmów o prowadzeniu polskich siatkarzy.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)