Orzeł gra, ale zawodnicy odchodzą

Niewypłacone pensje, braki kadrowe, niekompetenty zarząd - to tylko kilka z problemów, z którymi na co dzień muszą walczyć zawodnicy Orła Międzyrzecz. Nikogo nie powinno dziwić, że siatkarzom kończy się cierpliwość.

Magdalena Gajek
Magdalena Gajek

Po przegranym przez Orła meczu z Avią Świdnik drużynę zostawił środkowy Piotr Świerżewski, który w poniedziałek za porozumieniem stron rozwiązał kontrakt. - Przez niekompetencję zarządu, który nie potrafił sobie poradzić z narastającymi problemami klubu, musiałem wyjechać z Międzyrzecza i w tym momencie jestem bezrobotny - mówi zawodnik. To już drugi środkowy, który w tym sezonie żegna się z lubuskim klubem, wcześniej był to Jakub Kaźmierski. W związku z rozwiązaniem kontraktu ze Świerżewskim, zespół do kolejnego meczu z Jokerem Piła przystąpi tylko z jednym nominalnym środkowym! Jako drugi na środku siatki zagra tymczasowo atakujący Krzysztof Hajbowicz.

Dodatkowo po meczu z pilanami z klubem na pewno pożegnają się atakujący Łukasz Karpiewski oraz przyjmujący Michał Jakubczak, którzy będą zawodnikami Stali Nysa. Odejście zapowiada także libero Marcin Nakonieczny. - Jeśli nic w klubie nie ulegnie zmianie, to będzie mój ostatni mecz. Ciągle nie otrzymaliśmy żadnych pieniędzy - mówi siatkarz. Wszystko wskazuje na to, że pozostali podejmą podobne decyzje, mimo że na czwartkowym walnym zebraniu postanowiono, że klub ma dalej funkcjonować. W zarządzie pojawiło się dwóch całkowicie nowych członków. Problem nieodpowiedniej liczy osób kierujących klubem został w ten sposób rozwiązany.

Braki kadrowe oraz finansowe rzutują na wynikach sportowych drużyny. Orzeł zajmuje dwunastą pozycję w tabeli i ma za sobą tylko uczniów SMS-u. Wszystko wskazuje na to, że jeżeli jakimś cudem klub się utrzyma, może spaść do drugiej ligi.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×