Pokolenie '77 znajdzie zatrudnienie w kadrze?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kto przejmie reprezentację polskich siatkarzy po Danielu Castellanim? Brazylijczyk? Andrea Anastasi, Alojzy Świderek? A może by tak zatrudnić w kadrze pokolenie '77? Spekulacje wciąż trwają, a czas wyboru nowego szkoleniowca zbliża się nieuchronnie.

W tym artykule dowiesz się o:

Kto ma największe szanse na posadę trenera reprezentacji Polski siatkarzy? Najczęściej w kuluarach mówi się o włoskiej myśli szkoleniowej. - Włoch Andrea Anastasi ciągle jest w grze, ale wybór tego trenera na stanowisko selekcjonera kadry to ogromne koszty. On chce ściągnąć ze sobą kilku asystentów, a to spowodowałoby, że koszty zatrudnienia dwukrotnego trenerskiego mistrza Europy wyniósłby około miliona dolarów na rok - mówi informator dziennika Polska The Times.

Kolejną rozważaną opcją jest ściągnięcie do Polski trenera z Brazylii. - Jeśli już, to musiałby być ktoś z wielkim nazwiskiem. Ktoś taki jak Bernardo Rezende. Ale on niestety, jest zajęty i raczej nie zostawi Canarinhos dla polskiej kadry - kontynuuje rozmówca. Na trenerską giełdę nazwisk powraca też Alojzy Świderek - zarówno w przypadku męskiej kadry, jak i w razie ewentualnego zwolnienia Jerzego Matlaka - rozważana jest także dla niego posada szkoleniowca żeńskiej reprezentacji. Absolutnie nowatorską propozycją jest zaś chęć zatrudnienia w kadrze siatkarzy złotego pokolenia '77 (czyli np. Piotra Gruszkę, Dawida Murka czy też Sebastiana Świderskiego). Byliby oni przewidziani nie na pozycję pierwszego szkoleniowca, ale asystenta.

Więcej w dzienniku Polska The Times.

Źródło artykułu: