Przełamią się w Kielcach? - przed meczem Fart Kielce - Jastrzębski Węgiel

W sobotę w dwunastej kolejce PlusLigi beniaminek Fart Kielce podejmował będzie drużynę Jastrzębskiego Węgla. Dla gości to kolejna okazja do przełamania fatalnej serii.

Mateusz Kołodziej
Mateusz Kołodziej

Do przed ostatniego meczu we własnej hali w tym roku, kielczanie przygotowują się w minorowych nastrojach. Zespół Dariusza Daszkiewicza przegrał ostatnie trzy wyjazdowe spotkania. Co jeszcze gorsze dla beniaminka, kielczanie nie ugrali w nich ani jednego seta. - Niewątpliwie goście są faworytem sobotniego spotkania, jednak my u siebie pokazaliśmy już, że umiemy wygrywać. Postaramy się o kolejną niespodziankę - mówi kielecki szkoleniowiec.

Kielczanie upatrują swojej szansy w słabej formie ich rywali. Jak na razie Jastrzębski Węgiel spisuje się wyraźnie poniżej oczekiwań. Jeden z faworytów ligi plasuje się w tabeli zaledwie jedno "oczko" wyżej od kielczan. Dodatkowo w ostatnich tygodniach z funkcji trenera pierwszego zespołu zrezygnował Igor Prielożny. Nie można się temu jednak dziwić, bowiem słaba postawa w Lidze Mistrzów i zaledwie cztery wygrane na półmetku ligowych rozgrywek, to jak na wicemistrzów Polski fatalne osiągnięcia. Miejsce Słowaka na ławce trenerskiej zajęli dotychczasowy drugi trener Miroslav Palgut oraz Leszek Dejewski. - Minusem jest to, że nowy trener nie będzie miał za wiele czasu na wprowadzanie zmian, bo terminarz gier mamy napięty. Taki to jest sezon. Nie ma co narzekać, tylko trzeba to wszystko przeżyć przy jak najmniejszych stratach. Wraca powoli do pełni formy po kontuzji Igor Judin. W sobotę pokazał dobrą skuteczność w ataku. Teraz powinien jeszcze dołożyć do tego zagrywkę. Na pewno jednak nie będzie forsowany, bo zdrowie zawodnika jest ważniejsze niż punkty czy wygrana - mówił kilka dni temu prezes Jastrzębskiego Węgla Zdzisław Grodecki.

Początek sobotniego spotkania w kieleckiej Hali Legionów o godzinie 18:00.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×