Pozornie faworyt jest jeden - zapowiedź spotkania KPSK Stal Mielec - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W różnych nastrojach byli kibice z Mielca i Dąbrowy Górniczej po spotkaniach swoich drużyn w pierwszej kolejce Plusligi Kobiet: drużyna Waldemara Kawki w końcu zaliczyła udany start sezonu i przełamała passę porażek z wrocławską Gwardią, natomiast podopieczne Adama Grabowskiego zostały rozbite przez wicemistrza z Muszyny w przysłowiową godziną z prysznicem. Nadchodzi czas bezpośredniego pojedynku obu ekip i wydaje się, nie będzie nadużyciem określenie dąbrowskiego MKS-u mianem faworyta sobotniego meczu.

- Ta Stal od zeszłorocznej jest zupełnie inna. Wymieniono ponad połowę zespołu, a który skład [zeszłoroczny czy obecny - przyp.red] jest silniejszy dowiemy się pod koniec maja - mówiła w wywiadzie dla SportoweFakty.pl Anita Kwiatkowska, atakująca mielczanek. Po tych słowach zawodniczki część fanów drużyny z Podkarpacia modli się, by teraźniejszy skład Stali okazał się być lepszym od tego z sezonu 2009/10 już teraz. Przypomnijmy - w ubiegłorocznych rozgrywkach mielczanki zdobyły pierwsze punkty dopiero w piątej kolejce, z IMPEL Gwardią Wrocław, a ostatecznie rywalizację w lidze zakończyły na dziewiątym miejscu. Pierwszy mecz przebudowanego zespołu Stali Mielec - zarówno wynik, jak i poziom gry - na pewno nie wskazuje na to, by pozytywnie myśleć w tym klubie o końcu sezonu i ostatecznej pozycji w tabeli...

... chyba, że wykorzysta się w pełni drobne, lecz dość uciążliwe problemy rywalek z Dąbrowy Górniczej. Mowa tu o kontuzjach nowych nabytków zagłębiowskiego zespołu - Natalii Kurnikowskiej (odnowienie urazu z meczów kadry juniorek) i Matei Ikić (złamany na treningu mały palec dłoni). Wprawdzie dąbrowianki i bez tych siatkarek poradziły sobie w środowym meczu Pucharu CEV z Czeszkami z Brna, jednak trenerowi Waldemarowi Kawce nagle wytracił się z ręki szczególny atrybut budowanej z myślą o trofeach kadry: szeroka ławka rezerwowych i duże pole manewru w ustalaniu meczowej szóstki. W sytuacji, kiedy zastępującej Chorwatkę Skowrońskiej lub kapitan zespołu Joannie Szczurek przydarzy się słabszy set, szkoleniowiec MKS-u z Dąbrowy Górniczej będzie miał twardy orzech do zgryzienia, jak sobie z tym poradzić bez odpowiednich zawodniczek w kwadracie rezerwowych.

Mecz Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza z liderkami czeskiej ekstraklasy siatkarskiej zakończył się co prawda pomyślnie dla polskiego zespołu, jednak nowa rozgrywająca dąbrowianek Lucie Muhlsteinova nie była do końca zadowolona z poziomu gry swojej drużyny.- Trener Kawka na pewno nas nie pochwali za dzisiejszy występ. Gdybyśmy tak grały w polskiej lidze, przegrywałybyśmy każdy mecz 0:3 - ta wypowiedź reprezentantki Czech mówi sama za siebie. Brązowy medalista sezonu 2009/10 Plusligi Kobiet dopiero dochodzi do swojej optymalnego pułapu możliwości, a dokoptowane do składu po japońskich mistrzostwach świata zawodniczki z reprezentacji Polski i Czech wciąż uczą się gry z nowymi i już znanymi koleżankami z zespołu.

- Liga ma to do siebie, że lubi płatać nam figle i wszystkie typowania idą w las - te słowa Anity Kwiatkowskiej to chyba największa nadzieja wszystkich ludzi związanych z podkarpackim klubem przed meczem z Dąbrową. Kobieca siatkówka jak żadna inna dyscyplina sportu jest zaskakująca i nieprzewidywalna, nawet w starciach, wydawałoby się, tak odmiennych zespołów jak mielecka Stal i dąbrowski Tauron MKS. W ubiegłym sezonie po zwycięstwie nad Gwardią Wrocław mielczanki zaliczyły wspaniała passę trzech kolejnych wygranych i teraz kibice "Stalówek" liczą na taki sam impuls do zdobywania pełnej puli punktów w każdym spotkaniu. Czy tak się stanie? Czy dąbrowianki jednak poradzą sobie bez jednej ze swoich najlepszych zawodniczek i zainkasują łatwe trzy punkty? Relacja na żywo z tego spotkania w sobotę o godzinie 17 w portalu SportoweFakty.pl.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)