Małgorzata Glinka-Mogentale: Jestem bliżej rozstania z kadrą

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po dwuletnim rozbracie z siatkówką kariera czołowej polskiej zawodniczki Małgorzaty Glinki-Mogentale na powrót nabrała tempa: po zwieńczonym tytułem MVP występie w Memoriale Agaty Mróz-Olszewskiej przyszedł czas na występ w mistrzostwach świata w Japonii, na których Glinka była wyróżniającą się siatkarką w polskim zespole. Teraz przyjmująca i atakująca reprezentacji Polski gra w czołowym tureckim zespole Vakifbank Stambuł. Czy myśli o występie na igrzyskach olimpijskich w Londynie?

W tym artykule dowiesz się o:

Na to pytanie Małgorzata Glinka-Mogentale odpowiada w wywiadzie dla Super Expressu - i nie jest to odpowiedź, jakiej życzyliby sobie fani zawodniczki: - Patrząc na sprawę zimno, uważam, że jestem bliżej rozstania. Mam swój wiek, 14 lat grałam w reprezentacji, nie mam takiego zdrowia jak 25-latka. Coraz ciężej pogodzić życie rodzinne z obowiązkami, to olbrzymie wyrzeczenie. Siatkarka zapewnia, że powodem decyzji o rozstaniu z kadrą nie jest konflikt z obecnym selekcjonerem kadry narodowej: - Moja decyzja nie będzie miała związku z osobą szkoleniowca. Trenerowi Matlakowi sporo zawdzięczam i jestem zadowolona z pracy, jaką z nim wykonałam - rozwiewa wątpliwości zawodniczka.

Jak wygląda życie zawodniczki w nowym kraju i gra w innej lidzie siatkarskiej? - Nie mogę narzekać, jestem nawet pozytywnie zaskoczona. Zostałam dobrze przyjęta, zapewniono mi samochód, 120-metrowe mieszkanie. Wszyscy są bardzo mili, może dlatego, że wygrywamy. Mam nadzieję, że to się nie zmieni, kiedy wyniki będą gorsze - śmieje się czołowa zawodniczka lidera zespołu ze Stambułu.

Więcej informacji w Super Expressie.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)