Ljubo Travica: 2010 rok nie był najlepszy

- Zdaję sobie zdaję sprawę, że mam duże oczekiwania i to może być mój problem. Taką mam mentalność, że cały czas chce jeszcze lepszych rozwiązań. Mam nadzieję, że nadchodzący rok będzie dla nas lepszy - powiedział w rozmowie z Super Nowościami trener Asseco Resovii Rzeszów, Ljubo Travica. Chorwacki szkoleniowiec wyraził także swoje niezadowolenie z przegranej jego zespołu ze Skrą Bełchatów w rozegranym pod koniec grudnia zaległym meczu ligowym.

Adrian Kowalczyk
Adrian Kowalczyk

- Byłem pewny, że będzie tie-break. Nawet jak przegrywaliśmy 0:2, bo po takim secie w którym roztrwoniliśmy przewagę zespół pokazał charakter w następnym - tak o meczu ze Skrą wypowiedział się dla Super Nowości Ljubo Travica. - Zrobiliśmy za dużo niepotrzebnych własnych błędów. Nie podoba mi się też bardzo to, że w czwartym secie kiedy szło nam dobrze, jedna piłka zagrana w nieodpowiedzialny sposób przy stanie 9:8 spowodowała, że zespół praktycznie przestał już w tym momencie grać. To nie może mieć miejsca - kontynuował. Ostatecznie, w zaległym meczu dwunastej kolejki PlusLigi, Resovia przegrała w Bełchatowie 1:3.

Szkoleniowiec został także poproszony o ocenę roku 2010 w wykonaniu jego drużyny. - Nie był on najlepszy, ale też nie mogę powiedzieć, że był fatalny - szybko odpowiedział Chorwat, dodając, że zawsze jest bardzo krytyczny wobec prowadzonych przez siebie drużyn i ciągle dąży do doskonałości. - Mam nadzieję, że rok 2011 będzie lepszy. W poprzednim sezonie było wiele różnych spraw, problemów, kontuzji itd. Nie ma co jednak szukać alibi. Teraz mamy inny zespół, który stać na wiele. Ma on duże możliwości, choć potrzebuje jeszcze trochę czasu, żeby grą lepiej. Musimy poprawić grę w kluczowych momentach, żeby nie tracić seriami punkty - zakończył z nadzieją rozmowę.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×