Jeszcze tydzień temu trudno było być optymistą. Porażki PGE Skry i Jastrzębskiego Węgla w Lidze Mistrzów, ZAKSY w Pucharze CEV i wymęczone zwycięstwo Resovii rodziły obawę, że do kolejnych faz europejskich pucharów może awansować co najwyżej jedna męska polska drużyna.
Polskie zespoły stanęły jednak na wysokości zadania i w komplecie awansowały dalej. Najpierw we wtorek Jastrzębski Węgiel, który w lidze radzi sobie fatalnie, po świetnym spotkaniu pokonał niemieckie Generali Unterhaching i zwyciężył w złotym secie. Również Resovia, dzięki drugiej wygranej 3:2 z CAI Teruel zapewniła sobie awans do półfinału Pucharu CEV. W środę za ciosem poszły Skra i ZAKSA. Obie drużyny zwyciężyły swoje pojedynki po 3:0 i pokonały rywali również w złotych setach.
W najlepszej szóstce Ligi Mistrzów rywalem PGE Skry będzie rosyjski Zenit Kazań, który dwukrotnie 3:0 pokonał ACH Volley Bled (tym razem nie było słoweńskiej sensacji). Jastrzębski Węgiel zmierzy się z drugim przedstawicielem Belgii w LM, Noliko Maaseik. Pierwsze spotkania play off 6 Ligi Mistrzów rozegrane zostaną 1/2/3 marca, a rewanże 8/9/10 marca.
W półfinale Pucharu CEV Resovia zagra ze słynnym Sisleyem Treviso. Włoski klub, podobnie jak Resovia, rozegrał dwa zwycięskie tie-breaki z francuskim Arago de Sete. Dopiero w czwartek poznamy natomiast rywala ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Drużyna Krzysztofa Stelmacha zmierzy się ze zwycięzcą pary CSKA Sofia - Ziraat Bankasi Ankara. W pierwszym meczu drużyna z Bułgarii, doskonale znana polskim kibicom z burd na meczu LM z Resovią, wygrała 3:2, także w tej rywalizacji nic jeszcze nie jest przesądzone. Półfinały Pucharu CEV (nie ma formuły Final Four, rywalizacja toczy się systemem mecz-rewanż) rozegrane zostaną 22/23 i 26/27 marca.
Jeżeli polskie drużyny dobrze spiszą się w kolejnych rundach, będziemy mieć dwa zespoły w Final Four Ligi Mistrzów i polski finał w Pucharze CEV!