Po dwóch porażkach Lotos Trefl Gdańsk przełamał swoją niemoc, pokonując Będzin 3:1. Kapitan Lotosu twierdzi, że jego zespół jest na dobrej drodze, by awansować. - Myślę, że ten mecz już był lepszy w naszym wykonaniu. Cały czas nasza forma idzie w górę, my przygotowujemy się do play-offów, to jest nasz cel i spokojnie wykonujemy swoją pracę. Tak to wyszło, że przez ostatnie tygodnie nie wychodziło nam wszystko tak jak powinno, ale już forma zwyżkuje. My robimy swoje. Wygraliśmy dla kibiców, dla nas i dla Gdańska - komentował mecz Lotosu Jarosław Macionczyk.
Rozgrywający Lotosu nie ukrywa żalu z powodu odwrócenia się kibiców od zespołu po dwóch wcześniejszych porażkach, którzy na mecz z Będzinem przynieśli transparenty mówiące o tym, iż nie będzie kibicowania kiedy Trefl przegrywa. - Owszem, mecze nam nie wyszedł, tak się zdarza, to jest sport. Ale nie wybiera się meczów, w których chce się kibicować - my potrzebujemy kibiców jak wygrywamy ale także jak przegrywamy. Dlatego jako kapitan mam żal do kibiców, którzy być może mają i żal do nas, że przegrywamy, że nie dajemy z siebie wszystkiego, że się nie staramy, a proszę mi uwierzyć, robimy wszystko co tylko możliwe, by wywalczyć awans - mówi rozgrywający.
Teraz Lotos czeka już gra w play-offach. Jak wyglądają teraz przygotowania gdańszczan do tego etapu rozgrywek? - Prawdopodobnie awansujemy z trzeciego miejsca, ale to bez znaczenia, bo i z tego miejsca jesteśmy w stanie awansować. Jeśli chodzi o treningi to wcześniej pracowaliśmy nad kondycją, ale teraz już troszeczkę jest lżej. Teraz tydzień będziemy normalnie trenować i w przyszły weekend już zaczynamy play-offy - zakończył Macionczyk.