Jerzy Matlak: Atom trochę się nadmuchał

Drużyna Banku BPS Muszynianki Muszyna wyjechała z Inowrocławia z Pucharem Polski. Oczywiście na tym turnieju nie mogło zabraknąć trenera kadry, który z pewnością może być zadowolony z poziomu rozegranych meczy.

Zarówno w ćwierćfinale jak i półfinale z bardzo dobrej trony pokazały się podopieczne Mariusza Wiktorowicza, które przeszły prawdziwą metamorfozę i zdołały wyeliminować Atom Trefl Sopot. - BKS Aluprof Bielsko-Biała wraca do gry, mocno to zasygnalizował. Jest to dobra wiadomość dla żeńskiej siatkówki klubowej. Wygrała nie bez trudu Muszyna po pasjonującym finale, który mógł się podobać - powiedział w rozmowie z pzps.pl Jerzy Matlak

Z pewnością pewnym zaskoczeniem było właśnie wyeliminowanie drużyny z Sopotu. - Atom trochę się nadmuchał, ale w sensie pozytywnym nie można zarzucać bogatemu, że ma pieniądze i w coś je inwestuje. Zespół jest mocny, z nazwiskami, ale w spotkaniu półfinałowym zawiodło przyjęcie. Dorota Świeniewicz miała być do pomocy, a gra pierwsze skrzypce, powinna mieć wsparcie. Zakupy i tworzenie zespołu bardzo się przeciągnęło, a czas na dogranie musi być. Myślę, że jeszcze ostatniego słowa ten zespół nie powiedział. Mam nadzieję, że faza play-off w PlusLidze Kobiet będzie ciekawa i emocjonująca, a ja będę miał dużo pracy z wyborem drużyny narodowej. Przy absencji z powodu leczenia kontuzji, a także z przyczyn osobistych paru siatkarek, będę musiał sobie z tym wyborem poradzić - dodał szkoleniowiec.

Źródło: pzps.pl.

Komentarze (0)